Kolejny deweloper chce budować bloki sprzeczne z planem zagospodarowania terenu. W Ratuszu leży wniosek spółki starającej się o zgodę na postawienie przy Poligonowej bloków przekraczających dozwoloną tu dziś wysokość. Mieszkańcy mają teraz czas na zgłaszanie swoich uwag i zastrzeżeń
Mająca siedzibę w Warszawie spółka Nowa Poligonowa zamierza postawić naprzeciw górek czechowskich dwa bloki ze 113 mieszkaniami. Na parterze jednego z budynków obiecuje stworzyć nieduże (z trzema oddziałami, 367 mkw.) przedszkole, gabinety lekarskie i kancelarie prawnicze. Bloki miałyby powstać u zbiegu ul. Poligonowej i Wędrownej, tuż obok wąwozu, nad którym przechodzi drogowy wiadukt.
Wskazane przez spółkę nieruchomości już teraz są przeznaczone pod budownictwo wielorodzinne, mówi o tym obowiązujący plan zagospodarowania terenu. Plan dopuszcza jednak znacznie mniej intensywną zabudowę od tej, którą chce stworzyć deweloper.
Jak omija ograniczenia
Rozbieżność między wnioskiem dewelopera a ograniczeniami wynikającymi z planu zagospodarowania dotyczy głównie maksymalnej wysokości budynków i minimalnej liczby miejsc parkingowych, które trzeba zapewnić ich mieszkańcom.
Dzisiaj w tym miejscu dopuszczona jest budowa bloków mających najwyżej trzy piętra. Tymczasem spółka Nowa Poligonowa chce postawić jeden blok z sześcioma piętrami, drugi miałby ich pięć. Natomiast w kwestii miejsc parkingowych obowiązujący plan zagospodarowania wymaga zapewnienia co najmniej 1,5 miejsca postojowego na jedno mieszkanie, zaś inwestor chciałby zapewnić tylko po jednym miejscu na lokal.
Z przedstawionej przez inwestora koncepcji wynika, że spodziewanym 236 mieszkańcom nowych bloków miałoby wystarczyć 113 miejsc parkingowych. Przedszkole dysponowałoby 15 miejscami postojowymi, a na lokale usługowe (108 mkw. powierzchni) przypadałyby dwa miejsca.
Radni mogli zablokować
Spółka Nowa Poligonowa w ogóle nie mogłaby skorzystać z trybu „lex deweloper”, gdyby nie czwartkowa uchwała Rady Miasta. Zgodziła się ona na odstępstwo od zapisanego w specustawie wymogu dotyczącego maksymalnej odległości planowanego bloku od najbliższej szkoły mogącej przyjąć dzieci jego mieszkańców.
W mieście wielkości Lublina odległość ta nie może przekraczać 1,5 km, chyba że Rada Miasta zgodzi się na większą pod warunkiem wpłacenia przez dewelopera na konto miasta kwoty stanowiącej równowartość pięcioletnich kosztów dowozu uczniów do szkoły i zapewnienia im po drodze opieki.
Rada mogła odmówić zgody, blokując w ten sposób plany dewelopera. Nie zrobiła tego, zgodnie z namowami Ratusza. – My się boimy takiej niezręczności, że zatrzymamy inwestycje właściwie nie podając powodów – wyjaśniał Mariusz Banach, zastępca prezydenta.
Można zgłaszać uwagi
Czwartkowa decyzja radnych nie oznacza jeszcze zgody na inwestycję niezgodną z obowiązującym planem. Rada Miasta rozstrzygnie to w osobnym głosowaniu. Zanim do niego dojdzie, Ratusz musi dać szansę na zgłoszenie uwag przez wszystkich zainteresowanych.
Zgodnie z ustawą uwagi muszą być przyjmowane przez 21 dni. Można je zgłaszać mailem (architektura@lublin.eu), listownie (Wydział Architektury i Budownictwa Urząd Miasta Lublin, ul. Wieniawska 14, 20-071 Lublin) lub osobiście w siedzibie wspomnianego wydziału.
Jeszcze przed ostatecznym głosowaniem radnych deweloper będzie musiał zawrzeć z miastem umowę notarialną w sprawie opłacenia z góry dowozu uczniów przez pięć lat i wpłacić odpowiednią kwotę na konto miasta.