PKS Wschód Przedsiębiorstwo wystawiło na sprzedaż atrakcyjną działkę przy dworcu kolejowym w Lublinie. Jednak władze miasta mają swoje plany dla tego terenu
– Po co nam dwa dworce? Obiekt przy ul. Dworcowej bilansuje się, ale na jego utrzymanie trzeba ponosić duże nakłady. To atrakcyjny teren, ale żeby odmienić jego oblicze, potrzeba dużych pieniędzy. Może pojawi się ciekawy inwestor – mówi Teresa Królikowska, prezes PKS Wschód. Przewoźnik, którego właścicielem jest samorząd województwa, korzysta przede wszystkim z dworca przy al. Tysiąclecia.
A firma ciągle potrzebuje pieniędzy. W listopadzie zapadła decyzja o pożyczeniu 4 mln zł od samorządu województwa. Pożyczka pójdzie na spłatę zobowiązań za paliwo oraz utworzenie mniejszych spółek: PKS Lublin i PKS Włodawa. To nie pierwszy zastrzyk gotówki. Rok wcześniej Urząd Marszałkowski przekazał przewoźnikowi 11 mln zł.
Choć działka przy Dworcowej jest położona bardzo atrakcyjnie, to znalezienie kupca nie będzie łatwe. Miasto chce w tym miejscu zachować tzw. funkcję komunikacyjną. Potencjalny inwestor musi się liczyć z tym planami.
– Prezydent jest zaskoczony pomysłem sprzedaży tej nieruchomości. Od dawna mówiliśmy, że chcemy na teren przy Dworcowej przenieść dworzec autobusowy i stworzyć w tej części miasta duży węzeł komunikacyjny z prawdziwego zdarzenia – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Dodaje, że magistrat swoich zamierzeń nie zmieni. Prace nad planem zagospodarowania przestrzennego Podzamcza i okolic dworca PKP właśnie trwają. Projekt zostanie wyłożony do konsultacji społecznych w styczniu i lutym.
Ale prezes Królikowska jest dobrej myśli. – Żeby zmienić wygląd tej części miasta, trzeba wystawić działkę na sprzedaż. Samorząd też może startować w przetargu – mówi.