Na nic zdały się głosy sprzeciwu okolicznych mieszkańców, którzy nie chcą mieć za oknami bloków na gruncie przeznaczonym pod domy jednorodzinne. Urząd Miasta wydał zgodę środowiskową dla inwestycji w trybie „lex deweloper” przy Jaspisowej
Decyzja środowiskowa, gdy stanie się prawomocna, umożliwi Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej „Oaza” złożenie do Rady Miasta wniosku o zgodę na budowę bloków na nieprzeznaczonej do tego nieruchomości. Chodzi o hektar gruntu przy ul. Jaspisowej.
Tak działa ustawa „lex deweloper”. Umożliwia ona inwestycje mieszkaniowe niezgodne z planami zagospodarowania terenu pod warunkiem uzyskania zgody radnych.
Tylko w ten sposób „Oaza” może szybko przeforsować swój zamiar budowy bloków na terenie, który w obowiązującym planie zagospodarowania jest przeznaczony pod domy jednorodzinne mające najwyżej jedno piętro i użytkowe poddasze.
Spółdzielnia chce w tym miejscu stawiać trzy bloki. Jeden z nich miałby w części cztery piętra, a w części pięć. Pozostałe dwa byłyby trzypiętrowe.
Nie jest to zresztą jedyna niezgodność proponowanej budowy z obowiązującym planem zagospodarowania terenu. Dwa z trzech bloków miałyby wykraczać poza nieprzekraczalne linie zabudowy. Niezachowana miałaby być minimalna odległość między zabudową a jezdnią: mieszkania znalazłyby się 8-10 metrów od krawędzi jezdni, a stacja trafo w odległości 6 m.
Z wydanej w poniedziałek decyzji środowiskowej wynika, że na wspomnianym terenie będzie 141 miejsc parkingowych w podziemnym garażu oraz 8 na poziomie terenu.
– Dojazd do planowanego osiedla będzie się odbywał projektowaną ul. Jaspisową. Budowa drogi ul. Jaspisowej nie jest w zakresie planowanej inwestycji – stwierdza w załączniku do decyzji Tomasz Lis, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.
Budowa osiedla miałaby się wiązać z wycinką drzew porastających część tego terenu. – Drzewa kolidujące z planowanym przedsięwzięciem w miarę możliwości należy usuwać poza sezonem lęgowym ptaków, tj. od 15 października do końca lutego – zastrzega w decyzji dyrektor Lis. Dopuszcza też usuwanie drzew w okresie lęgowym, o ile tuż przed wycinką obejrzy je ornitolog, który stwierdzi, że w gałęziach nie ma ptasich gniazd.
Przeciw budowie bloków w tym miejscu protestują okoliczni mieszkańcy, głównie ci z domów jednorodzinnych stojących wzdłuż północnej granicy terenu, na którym swoje bloki chce stawiać „Oaza”. Gdy stawiali swoje budynki, wierzyli w to, że na sąsiednim terenie, zgodnie z planem zagospodarowania, nie powstanie nic oprócz kolejnych domów jednorodzinnych.
– Gdy budowałem dom 15 lat temu, nie zakładałem że będę mieć za oknami blok – mówi pan Jarosław, który zapowiada zaskarżenie decyzji środowiskowej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. – Nie wyobrażam sobie, że przez resztę swojego życia będę zmuszony patrzeć na blok, zamiast na Stary Gaj, który teraz jest moim krajobrazem.