W miejscu stanęły przygotowania do budowy nowych miejskich żłobków. Ratusz nie ma działek pod ich budowę. Na gruntach, które wcześniej na ten cel upatrzyli sobie urzędnicy żłobków zbudować nie można. A czasu jest coraz mniej, bo stare placówki nie spełniają norm
Problem ze żłobkami polega na tym, że stare budynki nie nadążają za zmieniającymi się przepisami przeciwpożarowymi. A to jest powodem zastrzeżeń strażaków, którzy oczekują dostosowania budynków do zaostrzonych norm pod groźbą zamknięcia placówek. Jedynym żłobkiem, do którego nie ma zastrzeżeń jest ten mieszczący się w nowym budynku przy Wolskiej. Nie oznacza to, że pozostałe placówki nagle stały się niebezpieczne. Po prostu zmieniły się wymogi.
Teoretycznie adaptacja budynków jest wykonalna, ale kosztowałaby tyle, że taniej byłoby zbudować żłobki od podstaw. Taką też taktykę zapowiedziało miasto, a dwa lata temu samorząd sprecyzował, że takie budynki staną m.in. przy ul. Młodej Polski na Czechowie i przy Rucianej na Czubach.
Lokalizacja na Czechowie wypadła z tej listy dość szybko, bo na wciśnięcie nowego obiektu obok gmachu przedszkola nie zgadzali się okoliczni mieszkańcy. Pod naciskiem ich protestów miasto wycofało się z tej lokalizacji zapowiadając, że w pierwszej kolejności powstanie placówka przy Rucianej.
Ale jak dotąd nie powstał nawet projekt budynku. – W tym miejscu jednak nie mamy gruntu – mówi Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. Aktualnie nie jest projektowany żaden żłobek. – Sytuacja jest trudna, bo położone na terenie miasta grunty, na których można by postawić taki obiekt są objęte postępowaniami zwrotowymi – dodaje Dziuba.
Czas działa na niekorzyść miasta, bo nie mając odpowiedniej nieruchomości nie można projektować budynku i starać się o unijne pieniądze na jego budowę. Koszty nie są małe. – W żłobku należy liczyć 20 mkw. na dziecko, przy budynku na 200 dzieci daje to mniej więcej 4 tys. mkw. A to kosztuje około 10 milionów złotych – wylicza Dziuba.
Na razie miasto myśli o terenach położonych na Czubach w pobliżu ronda u zbiegu ul. Jana Pawła II i Armii Krajowej, choć i tu sporo jest gruntów prywatnych. Ratusz nie wyklucza, że będzie sięgać po zamiany nieruchomości, w grę wchodzi też zakup gruntów lub nawet gotowych budynków.