Kilka tysięcy osób wzięło udział w Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który w piątek wieczorem przeszedł ulicami Lublina.
– Chcemy upamiętnić żołnierzy podziemia niepodległościowego, tych którzy walczyli o niepodległość z sowieckim okupantem, którzy nigdy nie zgodzili się na to, żeby nami ktoś inny zarządzał, żebyśmy stracili suwerenność – mówi Karol Wołek, prezes zarządu głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.
Uczestnicy spotkali się na placu Litewskim, skąd Krakowskim Przedmieściem i przez Stare Miasto doszli do placu Zamkowego. Na trasie marszu, przed Bramą Krakowską, odbył sie milczący protest około 20 osób, które miały ze sobą białe róże i tęczową flagę.
– Jest to Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ale jest to również okazja do świętowania nacjonalizmu, z którym się po prostu nie zgadzamy. Protestujemy przeciwko tej ideologii – wyjaśnia Bogdan Ambrożkiewicz z Obywateli RP.
Na zakończenie marszu na placu Zamkowym uczestnicy odmówili m.in. Modlitwę Żołnierzy Wyklętych. Złożyli też kwiaty pod pomnikiem pamięci żołnierzy AK-WiN ze zgrupowania mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.