Rodzice posyłający dzieci do miejskich żłobków będą musieli więcej płacić za ich posiłki. Władze miasta tłumaczą to dużym wzrostem cen produktów spożywczych.
Opłata za korzystanie z miejskiego żłobka składa się z trzech części. Pierwsza z nich, czyli opłata za pobyt, jest powiązana z ustalaną centralnie płacą minimalną. Stanowi dokładnie 10 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, które teraz wynosi 3010 zł. Wynika z tego, że za pobyt dziecka płaci się 301 zł miesięcznie, pod warunkiem, że nie trwa on więcej niż 10 godzin dziennie. Za dodatkową godzinę dopłaca się 2,5 proc. minimalnego wynagrodzenia. Te zasady mają pozostać niezmienione.
Zmiana, do której szykuje się Ratusz, ma dotyczyć trzeciego składnika opłaty, czyli kosztów wyżywienia. Obecnie rodzice płacą 7 zł dziennie, a taka kwota obowiązuje od jesieni 2019 r. Prezydent uznał, że galopujące ceny żywności dawno rozminęły się z tą stawką, dlatego chce ją podnieść do 12 zł dziennie. Daje też do zrozumienia, że w tej sprawie znalazł się pod ścianą.
– Znaczny wzrost cen towarów i usług, a zwłaszcza cen żywności spowodował, że dotychczasowi dostawcy żywności do żłobków zgłosili wnioski o zwiększenie wartości zawartych umów – czytamy w uzasadnieniu prezydenckiego projektu uchwały, nad którym w czwartek głosować ma Rada Miasta. – Dotychczasowa dzienna stawka żywieniowa w wysokości 7 zł nie pozwala na pokrycie ponoszonych wydatków na wyżywienie dzieci.
Właśnie tak prezydent tłumaczy plan podniesienia stawki do 12 zł. – Ustalenie opłaty za wyżywienie dziecka w żłobku we wskazanej wyżej wysokości pozwoli na zachowanie ciągłości realizacji dostaw artykułów spożywczych niezbędnych do przygotowywania posiłków dla dzieci – czytamy w projekcie.
W uchwale ma być również zapis, że stawka żywieniowa będzie corocznie (począwszy od stycznia 2023 r.) waloryzowana o średnioroczny wskaźnik inflacji ogłaszany przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.