Mieszkańcy dzielnicy Za Cukrownią w Lublinie nie rezygnują z zaplanowanej na piątek blokady ul. Betonowej. Skarżą się, że uliczka jest rozjeżdżana przez ciężarówki, których kierowcy nie powinni tu wjeżdżać. Na miejsce wysłano drogówkę, ale zdaniem protestujących mieszkańców, nie rozwiązało to problemu
Piątkowa blokada ma się rozpocząć o godz. 15, czyli w trakcie popołudniowego szczytu komunikacyjnego. Protest został zarejestrowany w Urzędzie Miasta jako legalne zgromadzenie publiczne. Mieszkańcy dzielnicy chcą zademonstrować swoje niezadowolenie z tego, że tuż obok ich domów wytyczono objazd dla kierowców omijających przebudowywane skrzyżowanie ul. Diamentowej z Krochmalną.
Objazd przez ul. Betonową i Ciepłą jest przeznaczony tylko dla samochodów osobowych, bo autobusom stworzono tymczasową drogę obok stacji paliw, a ciężarówki teoretycznie mają jeździć naokoło przez Muzyczną i Nadbystrzycką.
– Ustawiliśmy dodatkowe znaki informujące o objeździe – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Ale same znaki nie pomagają. – Nagminnie łamane są przepisy przez kierowców ciężarówek – przyznaje prezydent Krzysztof Żuk. – Poprosiliśmy policję o pomoc, tylko policja nie postawi tu patrolu przez całą dobę.
– Patrole raz są, raz ich nie ma. Wiadomo, że jak mają jakieś zgłoszenie, to muszą pojechać. Jest trochę lepiej, ale ciężarówki i tak tędy jeżdżą – skarży się Lidia Kasprzak-Chachaj, przewodnicząca Rady Dzielnicy Za Cukrownią. Narzeka, że ciężkie pojazdy jeżdżące tuż obok budynków narażają domy na szkodliwe drgania. – Poza tym niszczą chodniki ul. Betonowej, bo nie mieszczą się na jezdni.
Protestujący nie rezygnują z blokady ul. Betonowej. – Nie wycofujemy się z protestu – zastrzega przewodnicząca rady dzielnicy.