Po zmianie przepisów zajęć dodatkowych w przedszkolach będzie mniej. Niepewna jest też przyszłość instruktorów i lektorów języków obcych, którzy do tej pory uczyli najmłodszych
Pieniądze te mają wystarczyć na organizację zajęć dodatkowych, za które do tej pory rodzice płacili dodatkowo. – Czy to oznacza, że zajęć z rytmiki, języków obcych czy tańca towarzyskiego wcale nie będzie? – pytają zdezorientowani rodzice.
– Chciałabym, żeby córka chodziła przynajmniej na rytmikę i taniec – mówi pani Iwona, mama 4-letniej Zuzi. – Na razie nie wiem, czy to będzie możliwe.
– Lubelskie przedszkola są przygotowane do prowadzenia we własnym zakresie trzech rodzajów zajęć: logopedycznych, z rytmiki i z gimnastyki korekcyjno-kompensacyjnej – wylicza Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania w Urzędzie Miasta w Lublinie. – Niektóre przedszkola pewnie też z powodzeniem przeprowadziłyby zajęcia taneczne.
To w Lublinie. Bo np. w Kraśniku ani rytmiki, ani zajęć z języka angielskiego nie będzie. – Będą tylko zajęcia z logopedą – informuje Krystyna Kaczorowska, p.o. dyrektora kraśnickiego Ośrodka Edukacji i Nauki.
Zajęcia dodatkowe w przedszkolach są organizowane na wniosek rodziców. W wielu lubelskich przedszkolach we wrześniu odbędą się zebrania. – Wtedy dyrektorzy zorientują się, jakie jest zapotrzebowanie – dodaje Dumkiewicz-Sprawka. – Liczymy też na to, że może do tego czasu wykładnia prawna będzie bardziej precyzyjna.
Taką nadzieję mają też nauczyciele, którzy do tej pory uczyli przedszkolaków. – Na razie nie mam zielonego pojęcia, czy wciąż będę uczyć najmłodsze dzieci – mówi Aleksandra, nauczycielka języka angielskiego. – Zajęcia w przedszkolach to główne źródło mojego dochodu. Bez nich będę mieć poważne problemy finansowe.
Pracę mogą stracić nie tylko lektorzy, ale też instruktorzy tańca, rytmiki, czy sztuk walki.
– Podejrzewam, że w skali całego Lublina sytuacja może dotyczyć ponad setki osób – przypuszcza Rafał Iskra, dyrektor Zakładu Pomocy Szkole w Lublinie, który zajmuje się prowadzeniem zajęć dodatkowych dla przedszkoli i szkół na terenie województwa lubelskiego. – W przypadku naszego zakładu byłoby to kilkadziesiąt osób.
Protest rodziców
Na Facebooku powstała akcja protestacyjna zainicjowana przez rodziców z Lublina ("Zajęcia dodatkowe w przedszkolach? Jestem na TAK”). Jak czytamy na stronie, "ma pokazać, jak wielu ludziom zależy na tym, by odpłatne zajęcia dodatkowe odbywały się nadal w przedszkolach państwowych”. Stronę "polubiło” już ponad 3 tys. osób.