- Kara jest za mała - ściśniętym głosem powiedział dziennikarzom ojciec zabitego. - Chociaż sprawcy wydawali się skruszeni, nie przyjąłbym od ich rodzin przeprosin. To nie było zwykłe pobicie.
Zbigniewa Markuta, Michała Grzegorczyka, Andrzeja Bieńkowskiego, Pawła Dobrowolskiego i Kamila Nakielskiego, sprawców śmiertelnego pobicia nie było wczoraj na ogłoszeniu wyroku.
- Sąd nie uwzględnił wniosków o podwyższenie kary, ani o jej obniżenie - powiedział Zbigniew Makarewicz, sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie. - Kary są współmierne do winy. Gwarantują społeczeństwu poczucie bezpieczeństwa, a skazanym możliwość resocjalizacji.
Student zginął 6 czerwca 2004 roku. Z dwoma kolegami wracał z imprezy. W pobliżu wejścia do Domu Studenta Zaocznego drogę zastąpili im Markut i Grzegorczyk. Trzymali deski wyrwane z ławek. Studenci rzucili się do ucieczki. Wtedy drogę zabiegli im kompani napastników. Radek potknął się i upadł. Został pobity. Markut zabrał mu 120 zł. Za zrabowane pieniądze napastnicy kupili alkohol.
Odrzucając apelację obrońców oskarżonych, kwestionujących związek zgonu studenta z pobiciem i proszących o łagodniejsze potraktowanie, sędzia uzasadnił: - Intensywne bicie i kopanie może doprowadzić do śmierci. Sprawcy mogli przewidzieć takie następstwa. Nie można lansować tezy, że w czasie bicia nic się człowiekowi nie stanie. Biegły stwierdził, że ciosy zadane w klatkę piersiową studenta doprowadziły do zaburzeń rytmu serca i zatrzymania krążenia. Fachowość biegłego nie została podważona.
Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora o zmianę kwalifikacji czynu z pobicia na rozbój i podwyższenie kary. - Koledzy zmarłego mówią, że oskarżeni nie podeszli do nich z zamiarem zabrania rzeczy. Mówili, że tamci szukali zaczepki, a oni obawiali się, że zostaną pobici.
Sąd odrzucił też podobną apelację oskarżyciela posiłkowego, czyli ojca Radka. - Tego bólu nie złagodzi żadna kara - mówił sędzia. - Kara 9 lat nie jest łagodnym wyrokiem przy maksymalnym wymiarze za takie przestępstwo, 10 lat.
Ojciec zabitego studenta w spokoju wysłuchał wyroku.