Znaleziono zwłoki drugiego z mężczyzn, którzy zaginęli na początku grudnia nad Zalewem Zemborzyckim. Ciało 37-letniego mieszkańca gminy Wólka znaleźli płetwonurkowie z „Grupy Specjalnej Płetwonurków RP”.
Akcja poszukiwawcza zaczęła się w niedzielę rano. – W akcji udział brało czterech naszych płetwonurków. Ciało zostało znalezione około kilometr od brzegu, na głębokości kilku metrów – mówi Maciej Rokus z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
– Przed godz. 15 dostaliśmy zgłoszenie, że odnaleziono ciało jednego z wędkarzy, który zaginął nad zalewem 6 grudnia. Na miejscu prowadzone są czynności pod nadzorem prokuratora – mówi Kamil Karbowniczek z lubelskiej policji.
Do tragedii doszło w nocy z 6 na 7 grudnia. Ojciec z synem wypłynęli na zalew własnym rowerem wodnym. Kontakt z nimi urwał się ok. 3 w nocy. Po wielogodzinnych poszukiwaniach strażacy znaleźli ciało jednego z nich – 60-latka, a także przewrócony rower. Zwłoki drugiego mężczyzny znaleziono dopiero w tę niedzielę, po akcji poszukiwawczej płetwonurków z grupy specjalnej.
Śledczy wyjaśniają przyczyny tego wypadku. Wiele wskazuje na to, że rower wywrócił się z powodu bardzo silnego wiatru. – Ci ludzie w nocy walczyli wszystkimi siłami o życie i próbowali dopłynąć do brzegu. Ojciec trzymał się roweru, a syn próbował płynąć do brzegu. Utonęli z powodu lodowatej wody, czyli głębokiej hipotermii – tłumaczy Maciej Rokus.
- Ciało 37-latka zostanie zabezpieczone w celu wykonania sekcji zwłok - dodaje Kamil Karbowniczek.