Jeśli wierzyć komputerom, to papież mnie "splagiatował”. W jednej z papieskich encyklik odkryłem zwroty, których użyłem wcześniej w swojej pracy - mówi Ziemowit Jacek Pietraś, dziekan Wydziału Politologii UMCS. Rzekomy plagiat wykrył program, który będzie sprawdzał wszystkie prace magisterskie studentów UMCS.
Dziekan także dokonał plagiatu. - Ściągnąłem od kogoś wyrażenie "już od najdawniejszych czasów” - mówi - Kto nie używa takiego sformułowania?
Dla profesora było to tylko zabawne zdarzenie, jednak Michał Chalot, absolwent Wydziału Politologii, miał z tego powodu problemy. Komputer zakwestionował aż 26 procent jego pracy. - Promotor zastanawiał się, czy to możliwe, że tyle ściągnąłem. Sprawa się wyjaśniła, gdy zerknął do przypisów będących odnośnikami do podkreślonego tekstu - tłumaczy Chalot. Według programu, pisząc o kościele w Internecie przepisywał z tekstów o... windsurfingu.
Można też oszukać program. Sprawdza on cztery następujące po sobie słowa. - Wystarczy przestawić wyrazy lub przepisać trzy i czwarty zmienić - tłumaczy dziekan Pietraś. Dodatkową słabością "Plagiatu” jest to, że program porównuje prace magisterskie tylko z tymi tekstami, które są w Internecie. Ale to i tak niezły straszak na studentów.
UMCS twierdzi, że program komputerowy to tylko narzędzie. Decyzja czy doszło do plagiatu, czy nie jest w rękach promotora. - Z programu korzysta kilka uczelni, a kilkadziesiąt testuje - tłumaczy Tomasz Skalczyński, współautor programu. - Ale interpretacja wyników należy do człowieka.
Program skontrolował 900 ubiegłorocznych prac napisanych na UMCS. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kilka zwrócono do poprawienia. - W tym roku sprawdzimy około 5 tysięcy prac - mówi prof. Stanisław Chibowski, prorektor ds. studenckich i nauczania UMCS.
Analiza jednej pracy kosztuje uczelnię 4-5 zł. UMCS wyda więc co najmniej 20 tys. zł. Jeżeli okaże się, że praca jest przepisana w całości, to Senacka Komisja Dyscyplinarna może skierować sprawę do prokuratury. Ściąganie może też skończyć się dla studenta tym, że pracę będzie pisał jeszcze raz, powtarzając ostatni rok studiów.