Miasto nie „przemebluje” komunikacji nocnej przy okazji wprowadzania nowej sieci linii autobusowych i trolejbusowych. – To nie jest najpilniejsza potrzeba – mówią urzędnicy. Innego zdania są mieszkańcy.
O tym, że przydałyby się zmiany w sieci nocnych linii pasażerowie mówią już od dawna. A im więcej zasiedlanych jest nowych mieszkań, tym więcej jest takich opinii.
Skarżą się m.in. mieszkańcy nowych osiedli w rejonie ul. Węglarza i Dożynkowej. Nie dojeżdża tu żadna z nocnych linii autobusowych. Linią N3 można dotrzeć jedynie do przystanku przy Rondzie Berbeckiego, skąd na pętlę przy Węglarza trzeba iść pieszo ponad 1,5 km.
– Nie jesteśmy żadnym gorszym Lublinem, ale chyba trochę jesteśmy traktowani po macoszemu – mówi pani Agnieszka. – Podatki płacimy jak wszyscy, ale w zamian dostajemy mniej. Dlaczego ze spotkania ze znajomymi mam wracać kawał drogi pieszo, jakby to było gdzieś na wsi? Dlaczego mam do wyboru spacer albo taksówkę?
Spory kawałek do przejścia mają też mieszkańcy nowych bloków wzdłuż ul. Jana Pawła II. Te najbardziej odległe są oddalone od przystanku linii N2 o ponad kilometr. Chociaż w tym przypadku wystarczyłoby przedłużenie linii tak, by zamiast na ul. Granitowej obok osiedla Poręba kończyła trasę na pętli przy ul. Gęsiej.
Tymczasem miasto nie będzie poprawiać sieci nocnych połączeń. – W najbliższym czasie nie planujemy zmian w komunikacji nocnej,. Zarówno w zakresie uruchomienia dodatkowych linii nocnych, jak i zmiany ich tras – informuje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego.
Jeszcze niedawno urzędnicy nie wykluczali zmian. W lutym stwierdzili, że czwarta linia nocna może być uruchomiona przy okazji zmiany rozkładów na wakacyjne, albo podczas zapowiedzianej na wrzesień kompleksowej przebudowy sieci linii komunikacyjnych.
Wrześniowa rewolucja ma polegać między innymi na takiej zmianie mapy połączeń, by trolejbusy kursowały przez każdą z ulic, nad którymi, dzięki unijnej dotacji, rozwieszono sieć trakcyjną. Do tego dostosowana ma być reszta linii. Nocna komunikacja pozostanie bez zmian. – Zdajemy sobie sprawę, że są takie potrzeby – przyznaje Góźdź. – Ale zmiany w komunikacji nocnej nie są jeszcze tak dużym priorytetem, żeby trzeba było je od razu wprowadzić.
Nowa sieć linii dziennych może być zaprezentowana pod koniec tego tygodnia.