Pół roku pracy miejskich radnych podsumowała wczoraj lubelska Fundacja Wolności. Spośród 31 radnych tylko trzech uczestniczyło w każdym ponad 200 głosowań. Niektórzy opuścili co czwarte
Fundacja Wolności nie pierwszy raz wzięła się za sprawdzanie aktywności miejskich radnych.
– Nasz monitoring przyniósł do tej pory kilka pozytywnych efektów, np. kilkoro radnych udostępniło swoje dane kontaktowe na stronie urzędu – podkreśla Krzysztof Jakubowski, prezes fundacji. W niektórych przypadkach mobilizująca była już sama zapowiedź stworzenia rankingu aktywności. – Po mailach z informacją o przygotowaniu podsumowania kadencji zauważyliśmy wzrost aktywności radnych, np. wzrost liczby składanych interpelacji.
Tym razem fundacja prześwietliła oficjalne dane z elektronicznego systemu obsługi głosowań. Na tej podstawie wskazała radnych, którzy najbardziej sumiennie przykładali kartę do czytnika oraz tych głosujących częściej na „tak”.
– Od listopada odbyło się 225 głosowań. Spośród nich żadnego nie opuścili Bartosz Margul (klub Żuka) i Marcin Nowak (klub Żuka) a jedno Piotr Popiel (PiS) – podsumowała fundacja. Niemal od razu ten wynik sprostował ostatni z wymienionych radnych. – Jest to półprawda. Brałem udział w 100 proc. głosowań – zareagował Popiel i wyjaśnił, że elektroniczny system nie zaliczył jego głosu w sprawie emisji miejskich obligacji (był przeciw). Popiel twierdzi, że interweniował w tej sprawie u informatyków Ratusza i zapowiada, że jest skłonny kupić nawet własną kamerę, żeby mieć dowód w podobnych przypadkach.
Według fundacji najwięcej głosowań opuścili radni Leszek Daniewski (klub Żuka) i Robert Derewenda (PiS).
– Najczęściej na „tak” głosują: Bartosz Margul (98,7 proc. głosowań, w których brał udział), Piotr Choduń (98,3 proc.) oraz Marcin Nowak (97,8 proc.) – wylicza Fundacja Wolności. Według jej zestawienia najrzadziej „na tak” głosuje Piotr Breś (58,7 proc.) oraz radni Zdzisław Drozd, Zbigniew Ławniczak i Małgorzata Suchanowska.