Trwają prace przy zabezpieczaniu przedwojennego napisu w jidysz. Reklama sklepu żydowskiego kupca na ścianie bramy kamienicy przy ul. Cyruliczej 4 to jedna z niewielu pozostałości po dzielnicy żydowskiej.
Pas tynku z zabytkowym napisem zostanie wycięty ze ściany i przeniesiony do Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN.− Tam zostanie dodatkowo zabezpieczony i wyeksponowany na podłożu zastępczym − mówi Marcin Fedorowicz z Teatru NN.
− Zawsze najlepszym pomysłem jest pozostawienie zabytku na swoim miejscu, ale w tym przypadku jest obawa, że fragment ściany zostanie zniszczony - dodaje Podgórska-Makal.
Napis w bramie reklamował żydowski skład z przyprawami. Wzmianki o sklepie przy ul. Cyrulicznej pojawiają się w księdze adresowej z 1928 r. − Na początku utożsamialiśmy ten sklep ze "Składem manufaktury” kupca Szlomo Rajzy. Zgadzało się to ze sprawdzoną przez nas dokumentacją. Podczas prac okazało się jednak, że jednym ze słów nie jest"manufaktura”, ale raczej "wonności”, czyli był to prawdopodobnie sklep z towarami korzennymi − tłumaczy Fedorowicz.
Reklamę odkrył pan Marcin Tuora, właściciel warsztatu rowerowego na ul. Cyruliczej. − Ok. 10 lat temu zobaczyłem fragment tego napisu. Pokazałem go kiedyś przewodnikowi żydowskiej wycieczki, która przechodziła w pobliżu − opowiada pan Marcin. Jakiś czas później Tuora dotarł do Łukasza Babuli, który przekazał informację o tajemniczym napisie Ośrodkowi Brama Grodzka Teatr NN. − Ja byłbym za tym, żeby to jakoś zabezpieczyć i zostawić na miejscu. W końcu to kawał historii tej ulicy − dodaje pan Marcin.
Kiedy będzie można obejrzeć dawną reklamę w pełnej krasie? Jeszcze nie wiadomo. − Nim pokażemy ją na ekspozycji musimy zakończyć wszystkie zabiegi konserwatorskie − podkreśla Marcin Fedorowicz.