Zakończył się sezon na górce narciarskiej obok hali Globus. – Był bardzo udany – podkreślają administratorzy. I już zapowiadają, że stok będzie żył także latem.
– To był bardzo udany sezon – podkreśla Mariusz Szmit, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Pogoda w tym roku bardzo sprzyjała narciarzom i snowboardzistom. Dlatego dopisała frekwencja na stoku.
Każdego dnia z Globusa korzystało co najmniej kilkaset osób. – Wreszcie nauczyłam się jeździć na nartach – mówi pani Magda z Lublina. – Lubelski stok przez całą zimę był świetnie utrzymany i dobrze przygotowany do jazdy. Podobała mi się też miła i fachowa obsługa.
MOSiR przygotował dla narciarzy sporo atrakcji. Dotychczasowa dłuższa trasa zjazdowa została jeszcze wydłużona o 50 metrów (do 300) i poszerzona. Mniejszy wyciąg został przeniesiony w nowe miejsce – obok Snowparku, z boku górki.
– Wiadomo że stok na Globusie nigdy nie będzie Alpami, a Lublin nie będzie jednym z alpejskich kurortów – zaznacza Karina, studentka z Lublina, która tej zimy regularnie korzystała z lubelskiego stoku. – Ale fajne jest to, że po południu czy w weekend nie trzeba wyjeżdżać z miasta, żeby pojeździć na nartach. I to w całkiem przyzwoitych warunkach.
Ilu narciarzy skorzystało tej zimy z Globusa? Tego dowiemy się za kilka dni, gdy MOSiR dokładnie podsumuje sezon. Już wiadomo jednak, że wynik będzie najlepszy od lat. Pomogła m.in. specjalna promocja. Od stycznia od poniedziałku do piątku w godzinach 9–17 za jeden wjazd dużym wyciągiem trzeba było zapłacić tylko 80 groszy – a nie, jak wcześniej, 2 zł.
– Moje okna wychodzą na stok – mówi Szmit. – Efekt tej promocji był taki, że każdego dnia widziałem oblężony wyciąg. I o to chodziło.
A latem? Zalew i rower.
Teraz MOSiR zaczyna przygotowania do sezonu letniego. Główną miejską atrakcją znowu mają być baseny nad Zalewem Zemborzyckim. – Szykujemy kolejne atrakcje w kompleksie Słoneczny Wrotków, ale na razie nie chciałbym zdradzać jakie – mówi tajemniczo Mariusz Szmit.
Po zeszłorocznej rozbudowie z basenów nad zalewem może korzystać jednocześnie
2,5 tys. osób.
Sporo ma się dziać także na stoku obok hali Globus. Narciarzy zastąpią rowerzyści. – W tej chwili rozmawiamy ze stowarzyszeniem rowerowym. Już mamy zapewnione zawody w kolarstwie górskim, które latem odbędą się na stoku – zdradza Szmit. – Ale jeżeli plany, które mamy, uda się zrealizować, na stoku powstanie tor do kolarstwa górskiego, z którego mogliby korzystać wszyscy chętni.