Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Zenon Pisiewicz jest praktykiem od 20 lat związanym ze służbą operacyjną w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Lublinie. Przez 15 lat pełnił stanowisko naczelnika wydziału. Wiąże się to z bezpośrednim nadzorem nad wszystkimi działaniami, które prowadziły jednostki PSP i Ochotniczej Straży Pożarnej na terenie województwa Lubelskiego. – Ten obszar jest mi dosyć dobrze znany – mówi komendant.
Jak zapewnia, nie jest teoretykiem zza biurka. Jako priorytet wymienia, zapewnienie ciągłości prowadzenia działań interwencyjnych. Nie jest tajemnicą, że na emerytury odeszło 11 komendantów powiatowych na 20 dostępnych. Trzeba zapewnić ciągłość pracy. Są już pełniący obowiązki komendantów powiatowych, stopniowo stanowiska będą obsadzane na stałe - zapewnia Pisiewicz. Jednocześnie podkreśla, że nie będzie kadrowej “miotły” jak to często bywa w różnych instytucjach po zmianie władz. – Nie przewiduję rewolucyjnych działań – mówi. Strażacy mają być profesjonalni i apolityczni.
Największe wyzwanie to zwiększona ilość zdarzeń związanych ze zmianami pogodowymi: trąby powietrzne, susza, powódź czy gwałtowne nawałnice. W kontekście zbliżającego się sezonu wypalania traw, komendant apeluje o odpowiedzialność. - To setki zdarzeń, które niepotrzebnie absorbują strażaków, a wypalanie traw nikomu nie służy - zaznacza.
Komendant podkreśla również rolę Ochotniczych Straży Pożarnych, które są nieocenionym wsparciem dla zawodowej straży, zwłaszcza w trudno dostępnych miejscach. Komendant zachęca do dołączania do jednostek OSP, podkreślając, że każdy może pomóc w ratowaniu ludzkiego życia. Cała rozmowa z cyklu “Dzień Wschodzi” z Dziennikiem Wschodnim w materiale wideo.