Żaden autobus nie kursuje już nową drogą łączącą ul. Kunickiego z Wrotkowską, choć zbudowano tu także przystanki. Przez krótki czas jeździła tu linia 21, ułatwiając dojazd do szkół dla dzieci niepełnosprawnych, ale wróciła na starą trasę. – Dzieci stają się uzależnione od rodziców – ubolewa nasza Czytelniczka.
Nowa dwupasmówka jest jedną z tych, którymi chętnie chwalą się władze miasta. Zaledwie we wtorek arteria była wymieniana jako jeden z przykładów udanych inwestycji dofinansowanych przez Unię Europejską. Najbardziej ucieszyli się z niej lubelscy kierowcy, bo nowy odcinek ul. Wyścigowej stał się wygodnym skrótem między odległymi dzielnicami miasta.
Większa samodzielność
Z nowej drogi ucieszyli się również rodzice posyłający dzieci do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych. Młodzi ludzie mogą tu zdobyć zawód technika informatyka, masażysty, archiwisty, introligatora, kucharza, czy ogrodnika. Dzięki nowej trasie łatwiejszy stał się dojazd do placówki.
– Przy szkole znajdowały się przystanki i jeździł tędy autobus linii 21 – podkreśla pani Lidia, nasza Czytelniczka. – Dzieciaki niepełnosprawne odważyły się jeździć samodzielnie do szkoły, m.in. mój siostrzeniec, który jest niepełnosprawny.
Radość rodziców i uczniów nie trwała długo, bo linia 21 została skierowana na starą trasę przez Nowy Świat. Domagały się tego osoby dojeżdżające do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, który jest jedną z bardziej obleganych placówek medycznych w Lublinie. Działają tu także gabinety rehabilitacyjne, z których korzysta sporo starszych osób.
Jednym kosztem drugich
Ci sami urzędnicy, którzy wcześniej zabrali linię 21 pacjentom z Nowego Światu i dali niepełnosprawnym uczniom z Wyścigowej postanowili odkręcić swoją decyzję. W efekcie pacjenci odzyskali autobus, a uczniowie go stracili.
Od 26 października przez Wyścigową nie kursuje już żadna miejska linia, a przystanki przy drodze, którą chwali się Ratusz, są kompletnie bezużyteczne.
– Owszem, dzieciaki idą na Nowy Świat, jednak sprawia im to trudność – ubolewa pani Lidia. – A co będzie, gdy pogoda zrobi się bardziej paskudna, a dzień się skróci? Znowu uczniowie staną się uzależnieni od swoich rodziców. Warto to nagłośnić i pozwolić dzieciakom czuć się niezależnymi.
Jak wyjść z tego z twarzą
Urzędnicy szukają pomysłu na wybrnięcie z tej sytuacji. – Obecnie rozważamy skierowanie przez ul. Wyścigową linii 25 – informuje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. – Jednak jest to jeszcze bardzo wstępna koncepcja, która wymaga konsultacji, przede wszystkim z Radą Dzielnicy Zemborzyce.