Do nietypowego zdarzenia doszło dziś rano na pętli Lipniak, skąd wyrusza linia 39. MPK zapowiada karę dla kierowcy. Przyznaje też, że pasażerom, którzy udowodnią swoją stratę z powodu braku kursu, może przysługiwać w takich przypadkach odszkodowanie. Takie wypłaty zdarzają się dość rzadko.
– Kierowca linii nr 39, który chciał wyminąć inny autobus tej linii odjeżdżający później, niefortunnie wjechał na pas zieleni, gdzie się zakopał. Potrzebna była interwencja holownika – przyznaje Weronika Opasiak, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, którego kierowca ugrzązł na trawniku.
Wskutek zdarzenia nie wszyscy doczekali się na autobus. – Utracony został jeden kurs linii 39 z pętli Lipniak – potwierdza Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. Inny kurs musiał zostać przejęty przez autobus zastępczy. – Wobec kierowcy zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Jakie? O tym zdecydujemy po rozmowie z kierowcą – zapowiada rzeczniczka MPK.
O incydencie na pętli autobusowej powiadomił nas jeden z Czytelników, który chce również wiedzieć, czy w takiej sytuacji należy się odszkodowanie pasażerom, którzy nie dotarli do celu na czas. – Brak autobusu, zwłaszcza na przystanku końcowym, gdzie jest tylko jeden pojazd, często powoduje spóźnienia do pracy i szkoły – podkreśla nasz Czytelnik.
W sprawie odszkodowań ZTM odsyła bezpośrednio do firm przewozowych. – Odpowiedzialność cywilną, w tym odszkodowawczą, z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania usług ponosi przewoźnik – zastrzega Góźdź. – Dlatego wszelkie roszczenia za szkody, jakie pasażer poniósł z tego tytułu winny być kierowane bezpośrednio do przewoźnika, który wykonywał dany kurs.
>>> TAXI LUBLIN. Które taksówki są najtańsze w Lublinie? [ceny, promocje, płatność kartą, telefon]
– Jeśli wina leży po naszej stronie, to pasażer oczywiście może ubiegać się o zwrot poniesionych kosztów, np. za kurs taksówką. Musi oczywiście to udokumentować, np. przedstawić paragon. Każdą sprawę rozpatrujemy indywidualnie. Zdarzają się takie przypadki, że pasażer domaga się zwrotu kosztów za niewykonany czy opóźniony kurs, ale sporadycznie – potwierdza Opasiak.
Zwykle jest to zapłata za kurs taksówką, ale kilka lat temu MPK wypłaciło odszkodowanie nauczycielowi akademickiemu, który miał prowadzić wykłady w Warszawie, ale z winy przewoźnika nie zdążył na pociąg, nie dotarł do stolicy i nie dostał pieniędzy za wykłady.
Dodajmy, że MPK jest największym spośród przewoźników obsługujących komunikację miejską w Lublinie, choć nie jedynym: poza miejską spółką wozi nas również warszawski Warbus, Irex-1 ze Świętochłowic, a także Lubelskie Linie Autobusowe wspólnie z firmą Traf-Line.