Nowoczesna architektura, ekologiczne rozwiązania i wysoki standard, jakiego w Lublinie nie ma żaden biurowiec. Tak ma wyglądać nowe centrum biurowe na Czechowie.
Lubelski projekt to dwa budynki liczące po siedem naziemnych kondygnacji. Każdy będzie miał ponad 9 tys. mkw powierzchni biurowej. Elewację zdominuje szkło. Wokół zaplanowano kilkaset miejsc parkingowych.
Biurowce SOUL mają być pierwszymi w Lublinie, które spełnią tzw. standard A+. To oznacza zastosowanie najwyższej jakości materiałów i całego szeregu proekologicznych rozwiązań, jak systemy odzyskiwania ciepła czy układy sterowania budynkiem pozwalające na optymalne zużycie energii.
Za inwestycją stoi spółka Kemea Invest należąca do jednego z lubelskich przedsiębiorców. Na razie nie zdradza on szczegółów przedsięwzięcia, a o swoich planach mówi bardzo ostrożnie. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że inwestor zgromadził już większość niezbędnej dokumentacji. Trwają konsultacje z urzędem miasta.
- Ale do tej pory nie wpłynął do nas wniosek o pozwolenie na budowę - mówi Joanna Bobowska, z biura prasowego lubelskiego ratusza. - Teren planowanej inwestycji objęty jest planem zagospodarowania przestrzennego. Obecnie przygotowujemy w nim niewielkie zmiany.
Inwestor rozpoczął już poszukiwania najemców. Z deklaracji firmy wynika, że mogliby oni wprowadzić się do biurowców w 2017 roku. Nie wiadomo, czy Kemea będzie realizowała projekt samodzielnie, czy też poszuka zewnętrznego partnera.
- Koszty takiej inwestycji są spore. Szacowałbym je na co najmniej 70-80 mln zł - mówi Tomasz Iwan z Biura Nieruchomości Kleczkowski w Lublinie. - A w naszym mieście nie ma jednak klientów, którzy mogliby wynająć taką ilość powierzchni biurowej. Inwestor musiałby szukać najemców wśród dużych koncernów.
W oficjalnej prezentacji Kemea stawia przede wszystkim na sektor usług dla biznesu i tysiące studentów opuszczających corocznie lubelskie uczelnie.
- Na rynku Lublin nie walczy ceną najmu, ale właśnie kosztami pracy - zwraca uwagę Iwan. - W Warszawie pracownikowi call centre trzeba zapłacić 3 tys. zł. U nas pracują za 1500 zł na miesiąc.
Specjaliści od rynku nieruchomości zwracają uwagę, że choć w Lublinie jest jeszcze trochę wolnych biur, to brakuje dużych powierzchni rzędu kilku tysięcy metrów kwadratowych. SOUL miałby więc szanse powodzenia.