W ubiegłym tygodniu z Portu Lotniczego Lublin odleciały pierwsze samoloty do Barcelony i Heraklionu. W poniedziałek debiut kolejnego nowego kierunku. I to podwójny, bo loty do Tel Awiwu uruchamiają linie LOT i Wizz Air.
Lotniskowych nowości w tym roku było już kilka. Pod koniec marca do Monachium zaczęły latać brytyjskie linie BMI Regional. To połączenia zastąpiło w sieci rozkładów lubelskiego lotniska rejsy do Fraknfurtu, które w ubiegłym roku zlikwidowała Lufthansa. Od 21 maja do Liverpoolu kursuje Wizz Air, który przywrócił ruch na trasie obsługiwanej wcześniej przez Ryanair.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się ofensywa czarterowych linii Small Planet, które zainaugurowały oferowane w formule charter-mix loty do Barcelony i Heraklionu. Na poniedziałek zaplanowano pierwszy wakacyjny kurs do Burgas. Ten kierunek cieszył się dużym zainteresowaniem lubelskich pasażerów już w ubiegłym sezonie.
Ale jednym z najbardziej wyczekiwanych kierunków był Tel Awiw. O możliwym uruchomieniu połączeń z Lublina do jednego z największych miast w Izraelu zaczęto mówić już w ubiegłym roku w związku z programem izraelskiego ministerstwa turystyki, które dopłaca przewoźnikom do każdego pasażera. Lublin znalazł się na liście lotnisk, które mogłyby zostać objęte programem. Port Lotniczy Lublin zorganizował nawet wyjazd do Izraela ponad stuosobowej delegacji złożonej m.in. z przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Miasta i lokalnych przedsiębiorców. Odbiło się to głośnym echem głównie ze względu na wysoki (ok. 1,5 mln zł) koszt przedsięwzięcia, ale jak się potem okazało, zakończonego sukcesem. I to podwójnym.
Jako pierwsze uruchomienie rejsów z Lublina do Tel Awiwu ogłosiły Polskie Linie Lotnicze LOT. Przewoźnik zapowiadał, że liczy zarówno na mieszkańców naszego regionu wybierających się na wypoczynek, jak i na izraelskie wycieczki odwiedzające Lubelszczyznę.
– Chcemy zawalczyć o serca pasażerów, którzy w drodze na wakacyjny wypoczynek do tej pory mogli skorzystać jedynie z połączeń tak zwanych linii niskokosztowych czy czarterowych – mówił Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT-u.
Podobnie decyzję o uruchomieniu lotów do Tel Awiwu tłumaczyli przedstawiciele tanich linii Wizz Air, którzy swoje plany ogłosili w kwietniu. – Konkurencja jest bardzo dobra, zarówno dla linii lotniczych, jak i ich klientów. To właśnie dzięki konkurencji jesteśmy największą linią niskokosztową w Europie. Jesteśmy pewni, że to my będziemy częściej wybierani przez pasażerów – zapowiadał wówczas Gabor Vasarhelyi, rzecznik Wizz Air.
Obie firmy do Izraela będą latać po dwa razy w tygodniu. W piątek w systemie rezerwacyjnym węgierskiego przewoźnika najtańsze bilety na poniedziałkowy lot z Lublina i z powrotem za tydzień kosztowały łącznie 418 zł. W przypadku połączeń LOT-u cena wyniosła 474 zł.