Dopiero przywieźli, a już muszą zabierać.
Wszystko przez „BOCHATERA”. Taki błąd znalazł się na nowym pomniku Nieznanego Żołnierza, budowanym na pl. Litewskim w centrum Lublina. Napis trzeba wykuć od nowa, co opóźni prowadzone w pośpiechu prace.
Nowy pomnik Nieznanego Żołnierza powstaje na polecenie władz miasta. Kazały one usunąć jego starą wersję, która leżała tu przez pół wieku i oburzała część kombatantów oraz wojewodę. Raziły ich wymienione na starych płytach daty bitew, które – według krytyków – wybiórczo ukazywały historię i upamiętniały „przede wszystkim czyny zbrojne formacji związanych z władzą komunistyczną”.
Stanęło na tym, że stary pomnik trafi na cmentarz przy ul. Białej, a jego miejsce zajmie nowa wersja, wzorowana na tej z międzywojnia.
Jej budowa już się zaczęła i prowadzona jest w błyskawicznym tempie, bo Ratuszowi bardzo zależy na czasie. Tak bardzo, że przetarg na wymianę pomnika wygrała firma, która nie była najtańsza, ale obiecała najkrótszy, 14-dniowy termin zakończenia prac na pl. Litewskim. To firma Centrum Kamienia „Dąbrówka”, której miasto zapłaci za wszystko, w tym przeniesienie starego pomnika na cmentarz, 220 tys. złotych.
Wczoraj na pl. Litewski zwiezione zostały płyty z jasnego piaskowca, które mają być ułożone na betonowym fundamencie. Wykuto w nich napis, który raził błędem ortograficznym: „PRZECHODNIU UCHYL CZOŁA KU CZCI BOCHATERA POLEGŁEGO ZA POLSKĘ”. Po południu ktoś z robotników musiał dostrzec wstydliwą wpadkę, bo część płyty została zasłonięta czarną folią.
>>>
Zerknęliśmy w projekt, który został przekazany przez władze miasta wykonawcy robót. Tam wszystko się zgadza. Ilekroć pojawia się słowo „BOHATERA”, zapisane jest prawidłowo.
– Płyty zostały zawrócone do firmy, która je wykonała, bo tam powstał błąd – mówi nam Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina, która o wszystkim dowiedziała się od nas. – W połowie tygodnia powinny być dostarczone płyty z poprawnym napisem, wtedy zostaną zamontowane.
>>>