Wczoraj poznaliśmy pomysły Ratusza na przyszłość Lubelskiego Roweru Miejskiego w latach 2021-23. W użyciu miałyby zostać te same rowery i stacje, co obecnie, tylko odnowione. Pojawiłoby się też 10 nowych wypożyczalni, a system działałby przez cały rok. Każdy, nawet najkrótszy przejazd miałby być płatny
Nowa koncepcja zakłada utrzymanie istniejącego systemu, zarówno rowerów, jak też stacji wypożyczających. Urzędnicy z Zarządu Dróg i Mostów twierdzą, że same rowery wystarczy poddać gruntownemu odnowieniu. Przednie hamulce miałyby być bębnowe, siodła byłyby scalone ze sztycą, błotniki byłyby plastikowe, a każdy rower miałby siedmiobiegowe przerzutki. Koszt odnowy jednego roweru oszacowano na 1200 zł, co pomnożone przez 830 rowerów będących własnością miasta daje wydatek rzędu 996 tys. zł.
Tutaj tylko estetyka
Urzędnicy nie przewidują wymiany terminali na stacjach, choć przyznają, że są powolne. Zwracają jednak uwagę na to, że większość użytkowników bierze rower korzystając z aplikacji w telefonie, a przez terminale odbywa się już tylko 11 proc. wypożyczeń. Dlatego stacje byłyby jedynie poddane zabiegom kosmetycznym.
– Na stacjach należy wymienić zniszczone okleiny terminali i opracować nową szatę graficzną – czytamy w koncepcji działania Lubelskiego Roweru Miejskiego na lata 2021-23. Według wyliczeń urzędników odnowienie jednej stacji kosztowałoby 2,5 tys. zł, co przy 84 wypożyczalniach należących do miasta oznacza wydatek 210 tys. zł.
10 dodatkowych stacji
Koncepcja przewiduje utworzenie dziesięciu nowych stacji, ale innych niż te, które dzisiaj widzimy na ulicach. Nowe nazwano „stacjami pasywnymi”.
W „stacjach pasywnych” można byłoby zostawiać i wypożyczać wyłącznie rowery wyposażone w specjalne adaptery, a wypożyczenie byłoby możliwe jedynie poprzez aplikację, bo w stacji nie byłoby żadnego terminala.
W dokumencie zaproponowane zostały też przybliżone lokalizacje (patrz poniżej) takich wypożyczalni. Utwardzenie terenu pod jedną stację miałoby kosztować 14 tys. zł, a sama stacja z montażem 9,8 tys. zł.
Adaptery. Co to takiego?
Specjalne adaptery z lokalizatorem GPS byłyby mocowane w rowerach powyżej tylnego błotnika. Urządzenia byłyby zasilane baterią doładowywaną poprzez zamontowany na jednośladzie panel słoneczny.
– Optymalnym rozwiązaniem dla użytkowników byłoby zamontowanie adapterów na wszystkich rowerach, jednak ze względu na koszt zakupu proponuje się ich montaż na 200 rowerach – czytamy w koncepcji.
Koszt adaptera, według informacji Zarządu Dróg i Mostów, to 1,3 tys. zł, co przy 200 urządzeniach oznacza wydatek 260 tys. zł.
A towarowe? Dziecięce?
W dokumencie mowa jest też o rowerach cargo, tandemach oraz rowerach z przyczepkami. Urzędnicy patrzą na te pojazdy… bardzo krytycznie.
– Rowery te bardzo często ulegają uszkodzeniom, dewastacjom, a transport do serwisu wymaga dużego zaangażowania operatora. W związku z powyższym ewentualny zakup nie jest konieczny – piszą autorzy koncepcji.
Urzędnicy nie przewidują likwidacji rowerów dziecięcych, chcą wręcz umożliwić pozostawianie ich w zwrot także w „standardowych” stacjach, ale… za dodatkową opłatą wynoszącą nie mniej niż 5 zł.
Rowerem przez cały rok
Autorzy koncepcji proponują, aby system Lubelskiego Roweru Miejskiego w latach 2021-23 działał bez przerwy zimowej, przy czym od listopada do marca dostępna miałaby być tylko jedna trzecia rowerów. Z wyliczeń wynika, że utrzymanie systemu w zimie będzie kosztować w skali trzech sezonów dodatkowy milion złotych.
Gdyby rower działał z zimową przerwą, trzyletni koszt systemu wyniósłby 9,8 mln zł. Bez przerwy zimowej byłaby to kwota 10,9 mln zł. Takie są szacunki Zarządu Dróg i Mostów, który zastrzega, że podane koszty będą pomniejszone o zyski z wypożyczeń.
Mamy płacić za przejazd
Miejscy urzędnicy chcą zlikwidować 20-minutowy czas bezpłatnej jazdy. Dzisiaj zdecydowana większość użytkowników nie płaci za przejazd, bo mieści się w darmowym czasie lub przed jego upływem wymienia jednoślad na inny i darmowe minuty liczą się od nowa. W ten sposób aż 86 proc. wypożyczeń to obecnie bezpłatne przejazdy. To miałoby się nam skończyć.
Propozycja nowego cennika
Miejscy urzędnicy chcą, by przejazd trwający nie dłużej niż 30 minut kosztował złotówkę. Za wypożyczenie od 31 do 60 min. płaciłoby się 2 zł. Za przejażdżkę od 61 do 120 min. system miałby pobierać 3 zł. Za każdą kolejną godzinę też naliczana byłaby trzyzłotowa opłata.
80 proc. tych pieniędzy zatrzymywałoby miasto, czyli właściciel systemu, zaś 20 proc. dostawałby wybrany w przetargu operator.
Jednocześnie miasto proponuje przyznać zniżki posiadaczom planowanej karty miejskiej i miałby to być rabat w wysokości od 30 do 50 proc. względem podstawowego cennika.
Samorząd ma zebrać opinie
Wszystkie wspomniane szczegóły i ustalenia znalazły się w koncepcji przygotowanej przez Wydział Parkowania znajdujący się strukturach Zarządu Dróg i Mostów. Koncepcja ma być poddana pod konsultacje z mieszkańcami. Uwagi będzie można zgłaszać drogą elektroniczną (konsultacje@lublin.eu).
Proponowane lokalizacje stacji pasywnych
* Koło ul. Poligonowej w rejonie ul. Zielone Wzgórze, * niedaleko Olimpu, * na starej Kalinowszczyźnie, * koło Głębokiej niedaleko stacji paliw, * w rejonie skrzyżowania ul. Armii Krajowej z ul. Bohaterów Monte Cassino, * u zbiegu ul. Roztocze i Orkana, * koło pętli os. Poręba, * w pobliżu Drogi Męczenników Majdanka i Lotniczej, * koło Zemborzyckiej przy nowych osiedlach, oraz * w rejonie nowych blokowisk przy Urbanowicza.
Rower nie tylko miejski
Dziś w systemie LRM działają nie tylko stacje i rowery kupione przez samorząd Lublina. Niektóre stacje i jednoślady kupiły galerie handlowe, niektóre władze Świdnika, inne kupiło świdnickie starostwo. Urzędnicy z Lublina uznali, że będą mogły one pozostać w systemie, o ile odnowią rowery w takim samym zakresie, jak zrobi to samorząd Lublina. Drugi warunek: to zamontowanie adapterów w co trzecim rowerze należącym do takiego podmiotu.
Do systemu mogłyby też dołączać samorządy innych ościennych gmin, o ile łączy je z Lublinem przynajmniej jedna droga dla rowerów i pod warunkiem, że zamontują u siebie przynajmniej jedną „stację pasywną” i dokupią do niej minimum 13 rowerów.