Dziś ostatni dzień działalności szpitala Jana Bożego w Lublinie. Od jutra placówka stanie się częścią szpitala przy al. Kraśnickiej. Po połączeniu szpital będzie miał najwięcej łóżek w województwie lubelskim – wynika z danych Urzędu Marszałkowskiego.
W sumie aż 1012 łóżek dla pacjentów będzie oferować Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. kard. Wyszyńskiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie, po wchłonięciu od jutra szpitala im. Jana Bożego. Tak mówią statystyki zebrane w ubiegłym roku przez Urząd Marszałkowski. Największy dotychczas szpital – SPSK 4 w Lublinie, dysponował wówczas 898 łóżkami. I ta wielkość połączonej placówki medycznej ma się stać jej atutem, np. w negocjacjach kontraktu z NFZ. Dzięki temu skorzystać mają także pacjenci.
– Chodzi o zwiększenie dostępności i kompleksowości udzielanych świadczeń medycznych dla pacjentów oraz poprawę rentowności zadłużonych jednostek z optymalnym wykorzystaniem posiadanych zasobów – wylicza Piotr Matej, dyrektor szpitala przy Kraśnickiej.
Bo uporządkowanie finansów szpitali to drugi argument za ich połączeniem, być może nawet ważniejszy. Tylko w 2020 roku szpital przy Kraśnickiej miał prawie 36 mln złotych straty, a szpital Jana Bożego 10 milionów. W sumie obie placówki mają już na dziś około 500 milionów złotych długu. – Przyjęte programy restrukturyzacyjne nie były w stanie efektywnie naprawić tej sytuacji. Pandemia również nie pomogła – mówi Tadeusz Duszyński, dyrektor szpitala im. Jana Bożego w Lublinie.
Największą częścią kosztów szpitali są wypłaty dla pracowników. A połączone szpitale staną się jednym z największych pracodawców w Lublinie. Ma tu pracować aż 2740 osób. Przez najbliższy rok sytuacja ta ma się nie zmienić. Co potem? Według zapowiedzi nie należy spodziewać się rewolucyjnych zmian.
A już od wtorku, kiedy zarząd województwa ustalił formalną datę połączenia szpitali, ruszają prace związane ze zmianą ich organizacji. Niewielka część oddziałów może zmienić swoją lokalizację, ale wszystko ma się odbywać ewolucyjnie. – Chcemy też istotnie wzmocnić działanie i dostępność dla pacjentów przychodni specjalistycznych – zapowiada Tadeusz Duszyński.
Wśród planowanych zmian jest także powrót oddziału dziecięcego, o którym pisaliśmy w Dzienniku w październiku ubiegłego roku. Ujawniliśmy wówczas, że w szczycie zachorowań dzieci wymagających hospitalizacji, pediatria przy al. Kraśnickiej działa tylko na papierze. Wykazywanych czterech łóżek na tamtejszym oddziale tak naprawdę w ogóle nie było. To ma się zmienić wreszcie w tym roku, ale nie od razu.
– Od 1 kwietnia w szpitalu przy al. Kraśnickiej udostępniliśmy bazę łóżkową w bloku G, który kiedyś był pediatrią, na oddziały przenoszone na czas remontu z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Te oddziały mają u nas działać do końca września – mówi Piotr Matej. – Ale chcemy też jak najszybciej odtworzyć własną pediatrię: ogólną i zakaźną. Ich lokalizacja nie jest jeszcze ustalona, dużo zależy także od możliwości finansowych – dodaje dyrektor.
Szpital przy al. Kraśnickiej po zmianach będzie miał nowego zastępcę dyrektora. Zostanie nim Tadeusz Duszyński. – Dostałem taką propozycję i ją przyjąłem – przyznaje.
Wielkie miejsca pracy
zatrudnienie w czerwcu 2021 r.
- Szpital przy al. Kraśnickiej: 1538 osób na umowach o pracę i 110 na kontraktach
- Szpital Jana Bożego: 942 osoby na umowę o pracę i 150 na kontraktach