![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
W Lublinie powstaje land art autorstwa Jarosława Koziary. Lubelski artysta w swojej karierze wykonał już kilkanaście podobnych dzieł, a teraz pośród nawłoci kanadyjskiej tworzy ogromne kręgi na górkach czechowskich.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Land art to dzieło, do którego wykonania artysta wykorzystuje elementy natury. Artyści twierdzą, że są formą wciągnięcia jej do interakcji. Najczęściej land arty kojarzone są jednak z kręgami w zbożu, które uzyskuje się przez wycięcie pasm zieleni. Najlepiej widoczne są z góry.
Pomysłodawcą lubelskiego land artu jest Forum Kultury Przestrzeni. – Idea narodziła się w ubiegłym roku. Uznaliśmy, że warto jakoś zagospodarować teren górek czechowskich. Pomysł spodobał się Jarosławowi Koziarze, który uzyskał zgodę od firmy TBV, będącej właścicielem gruntu – mówi Magdalena Nosek, jedna z inicjatorek akcji.
Autorzy pomysłu zasięgnęli opinii botaników. Naukowcy potwierdzili, że land art nie będzie ingerował w glebę, ani zagrażał miejscowym gatunkom zwierząt.
Prace na górkach czechowskich ruszyły w zeszłym tygodniu. Jarosław Koziara zaczął tworzyć kręgi, wykaszając pasma rosnącej tam nawłoci kanadyjskiej. Pomaga mu Magdalena Nosek, która wspólnie z artystą sprząta teren. Na miejscu zobaczyliśmy ogromny wór ze śmieciami, w którym znajdowały się głównie butelki po piwie.
Land art ma być gotowy w lipcu, kiedy nawłoć kanadyjska osiągnie wysokość nawet półtora metra. – Co kilka tygodni będę musiał wykaszać pasma, aby zachować widoczny kontrast. Ludzie będą tu spacerować w prawdziwym labiryncie. Największy okrąg ma średnicę 160 metrów – mówi Koziara.
Z kolei Nosek przekonuje, że land art będzie znakomitym miejscem na spędzanie wolnego czasu. – To doskonałe miejsce na randkę, spacer albo piknik, ale też jednocześnie świetne miejsce do nauki przyrody, obserwacji motyli i ptaków. Planujemy zorganizować tutaj festiwal latawców – zdradza.
Czy pomysł spodobał się okolicznym mieszkańcom? – Ludzie, którzy spacerują tędy z psami przeważnie chwalą naszą akcję. Zawsze znajdą się jacyś malkontenci – przyznaje Koziara.
Firma TBV w przyszłości zamierza na górkach czechowskich jednak postawić bloki. A zatem jaki będzie los land artu po wakacjach? – Nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Land art ma charakter doraźny – mówi artysta.