Spleśniałe framugi są nieszczelne. W domu hula wiatr. Okleiłam je taśmą klejącą. Ale przecież w taki sposób okien nie utrzymam.
Jadwiga Kubiak mieszka w lokalu komunalnym przy ulicy Ruskiej w Lublinie. - Zbliża się zima, stare okna są całkowicie nieszczelne - żali się kobieta. - A urzędnicy z Zarządu Nieruchomości Komunalnych wciąż każą mi czekać.
Pierwsze pismo, jakie Jadwiga Kubiak otrzymała od Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie informowało, że "przedmiotowa stolarka ujęta została do założeń planu remontów z terminem wykonania po 2003 roku”. - Byłam cierpliwa, ale ile można czekać! Co roku wydaję dużo więcej na węgiel, bo mieszkanie jest wyziębione. Uszczelniam, jak mogę, oklejam taśmą i piszę pisma do ZNK.
W połowie września Zakład Obsługi Nieruchomości "Admina” otrzymał od ZNK pismo z prośbą o ocenę stanu technicznego stolarki okiennej. W protokole z 18 września czytamy, że okna należy wymienić w trybie awaryjnym, ponieważ wypaczenia spleśniałej, zagrzybionej stolarki grożą wypadnięciem okien, co stanowi zagrożenie dla przechodniów.
W październiku mieszkanie pani Jadwigi odwiedził pracownik firmy Ekol, która wymienia okna w ramach umowy z ZNK. - Wykonał pomiary obiecał, że okna będą w listopadzie i do tej pory się nie pojawił - dodaje kobieta.
Czesław Stawnicki, właściciel firmy Ekol, poinformował nas, że wymiana odbywa się w trybie przewidzianym przepisami. A pierwsza wizyta pracownika służyła dokonaniu pomiarów i sporządzeniu kosztorysu. - Złożyliśmy już zamówienie u producenta i czekamy na okna. Proszę pamiętać, że jest to okres wzmożonej produkcji, więc czas wykonania jest dłuższy. Ale ze swej strony mogę zapewnić panią Kubiak, że okna w jej mieszkaniu zostaną wymienione przed 20 grudnia.
Artur Cichoń, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie, zna sprawę Jadwigi Kubiak i powtarza zapewnienie o wymianie okien jeszcze przed świętami. Dodaje, że w zarządzanych przez ZNK budynkach ponad trzy tysiące osób oczekuje na wymianę okien, która odbywa się sukcesywnie, według planów rocznych.