Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to prawa noga Oliwii Pukas z Lublina będzie krótsza od lewej nie o 9,5 cm tylko o 1,5 cm. We wtorek 5-latka leci do USA na kolejną operację.
Dziewczynka, której towarzyszymy od kilku lat, urodziła się z wadą układu kostnego - PFFD (wrodzonym niedorozwojem kości udowej). Prawa noga Oliwii nie rośnie. Obecnie jest krótsza od lewej o 9,5 cm. W dorosłym życiu ta mogłaby wynieść nawet 30 cm. Gdyby nie kosztowne leczenie w USA dziewczynce groziłaby amputacja nogi powyżej kolana.
Na szczęście Oliwa jest już po pierwszej operacji w klinice Paley Advanced Limb Lenghtening Institute na Florydzie. W maju ub. roku dr Dror Paley, wybitny specjalista w tego typu schorzeniach, zrekonstruował dziewczynce stawy biodrowy i kolanowy.
13 stycznia Oliwię czeka kolejna operacja w amerykańskiej klinice. - Na kość udową zostanie założony specjalny aparat, za pomocą którego dzień po dniu, milimetr po milimetrze będziemy wydłużać nóżkę. 1 mm na dzień - opisuje mama Oliwii. - Wydłużanie będzie trwać 16 tygodni.
Kolejny etap to faza konsolidacji. - W tym czasie nowopowstała tkanka kostna uwapni się i przekształci w prawdziwą kość - opowiada pani Katarzyna.
Blisko roczne leczenie Oliwi będzie się wiązać z codzienną rehabilitacją. - Ze względu na koszty wracamy do kraju. Bilety powrotne mamy na 30 maja - mówi mama Oliwi. - W Polsce będziemy robić badania i wysyłać do dr Paleya. W październiku lub listopadzie polecimy do Stanów jeszcze raz. Tym razem na zdjęcie aparatu.
- Teraz celem jest wydłużenie nogi Oliwii o 8 cm - precyzuje mama dziewczynki. - Jeśli to by się udało to różnica między nóżkami wyniosłaby 1-1,5 cm. Aby ją zniwelować wystarczyłby odpowiednie buty lub wkładka.
Wszystkie cztery operacje Oliwii są bardzo kosztowne. Od kilku lat rodzina Oliwii, ich przyjaciele i znajomi organizują rodzaju zbiórki pieniędzy. Część środków już jest. - Potrzebujemy w sumie 1 mln złotych, mamy 753 tys. zł - wylicza mama 5-latki. - Za każde wsparcie jesteśmy bardzo wdzięczni.
Ubiegłoroczną operację łącznie z rehabilitacją i opieką ambulatoryjną sfinansował Narodowy Fundusz Zdrowia. Pieniądze na obecne leczenie też są już zabezpieczone.
- Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych będziemy mieszkać z inną polską rodziną, która też ma chore dziecko - mówi pani Katarzyna. - Od początku bardzo pomaga nam polonijna Fundacja "Dar serca” z Chicago. Opłaca nam mieszkanie, więc te koszty nam odpadają.
1 proc. dla Oliwii
KRS: 0000037904
w rubryce informacje
uzupełniające:
OLIWIA PUKAS 11802