Tyle zapłaci firma z Poznania za opóźnienia w budowie pola golfowego nad Zalewem Zemborzyckim. Inwestycja ma być gotowa za dwa tygodnie. Ale w golfa zagramy dopiero wiosną
Ale już wiadomo, że gdy zrobi to wszystko, zapłaci… karę. Za opóźnienie. Pole miało być gotowe na koniec ubiegłego roku, a będzie – ponad 9 miesięcy później. – Zgodnie z zawartą umową za spóźnienie są naliczane kary umowne – ponad tysiąc zł za każdy dzień – mówi Dziuba. Łącznie uzbiera się więc ok. 300 tys. zł. Dokładną sumę Ratusz wyliczy, gdy odbierze gotowe pole od wykonawcy.
Dopiero wtedy zakończą się trwające od wielu miesięcy perturbacje z firmą z Poznania. Przedsiębiorstwo Technus wiosną ub. roku wygrało przetarg na zaprojektowanie, zbudowanie i wyposażenie centrum golfowego u zbiegu ul. Żeglarskiej i Osmolickiej. Pieniądze na inwestycję były zaklepane – Urząd Marszałkowski przyznał 678 tys. zł dotacji, resztę – 512 tys. zł – miało dołożyć miasto.
Sprawa zaczęła się komplikować na etapie przygotowywania dokumentacji. Budowę udało się wreszcie rozpocząć wiosną tego roku. Poznaniacy wzięli się za porządkowanie terenu. Postawili też główne obiekty Akademii Golfa i… zeszli z placu budowy. Do lubelskich urzędników docierały informacje, że mieli kłopoty finansowe. Ostatecznie przedstawiciele wykonawcy stawili się na wezwanie Ratusza w sierpniu. I zobowiązali się dokończyć inwestycję.
W golfa zagramy jednak dopiero wiosną. – Trawa musi się przyjąć i zakorzenić, a na to trzeba czasu – mówi Dziuba. Zimą gra jest niemożliwa. – Więc realna jest wiosna – zapowiada dyrektor.
Kompleks nad Zalewem Zemborzyckim ma być atrakcją dla całych rodzin: z 6-dołkowym polem, strzelnicą, mini-golfem, wypożyczalnią sprzętu i budynkiem szkoleniowym.