Organizatorzy Marszu Równości złożą doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka. Zarzucają mu przekroczenie uprawnień w związku z wydaniem decyzji o zakazie ich manifestacji.
Tęczowy pochód ostatecznie doszedł do skutku i zgodnie z planem odbył się w ostatnią sobotę, 28 września. Kilka dni wcześniej, we wtorek, prezydent zakazał zgromadzenia, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.
Organizatorzy marszu odwołali się od tej decyzji i wygrali, bo Sąd Okręgowy uchylił zakaz. Ratusz zaskarżył postanowienie do Sądu Apelacyjnego, a ten w piątek, niespełna 24 godziny przed planowanym rozpoczęciem manifestacji podtrzymał stanowisko niższej instancji. We wtorek opublikowano uzasadnienie tego rozstrzygnięcia.
Możemy w nim przeczytać, że przesłanki, na podstawie których prezydent zakazał marszu, nie odnosiły się bezpośrednio do jego uczestników, a dotyczyły osób postronnych. Sąd zwraca też uwagę m.in. na to, że policja informowała miasto o tym, że będzie w stanie zagwarantować bezpieczeństwo w trakcie manifestacji, a jej organizatorzy kilkukrotnie zmieniali trasę przemarszu, dostosowując się do sugestii władz w tym zakresie.
– W sytuacji zatem, gdy służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku i zapewnienie bezpieczeństwa nie przewidziały zagrożenia ze strony uczestników, nie stwierdziły wystąpienia przeciwwskazań do odbycia zgromadzenia, stanowisko prezydenta miasta Lublina zakazujące II Marszu Równości jest nieuzasadnione – stwierdził Sąd Apelacyjny.
– W związku z tym orzeczeniem złożymy doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta – informuje Bartosz Staszewski, organizator Marszu Równości. I przywołuje artykuł Kodeksu karnego dotyczący przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. – Chodzi o narażenie uczestników naszego zgromadzenia na niebezpieczeństwo poprzez świadome zaniechanie podjęcia działań przewidzianych przepisami prawa oraz o świadome działanie na szkodę budżetu jednostki samorządu terytorialnego – mówi Staszewski, ale zaznacza, że wniosek do prokuratury jest dopiero w trakcie przygotowania. – Będzie gotowy najpóźniej w poniedziałek.
Co na to Ratusz? – Prezydent działał w interesie publicznym i bezpieczeństwa mieszkańców. To, że sądy nie podzieliły tej argumentacji, nie może być podstawą do twierdzeń o rzekomym popełnieniu przestępstwa – przekonuje Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina. – Wydając zakaz prezydent kierował się przepisami ustawy Prawo o zgromadzeniach oraz informacjami, jakie otrzymywał m.in. od policji, że istnieje zagrożenie w zakresie życia lub zdrowia mieszkańców. Informacje te potwierdziły się po zgromadzeniu, gdzie policja zatrzymała osoby, które posiadały przy sobie niebezpieczne ładunki wybuchowe.
Rzeczniczka prezydenta nie chce się jednak odnosić wprost do twierdzeń organizatora Marszu Równości. – Nie komentujemy słów organizatora zgromadzenia – stwierdza Duma.