W ręce policji wpadł Andrzej K., oszust, który wyłudzał pieniądze metodą "na wnuczka”.
Kobieta zachowała się tak, jak od dłuższego czasu apelowała policja. Nie tylko nie dała się oszukać, ale wciągnęła przestępcę w zasadzkę. Schemat działania oszusta był tu taki jak zwykle. Zadzwonił do kobiety podając się za jej wnuczka.
Mieszkanka Lublina zgodziła się pożyczyć mu pieniądze. Zawiadomiła policję, gdzie ma dojść do odebrania "pożyczki”.
- Andrzej K. został zatrzymany przy próbie odebrania pieniędzy - mówi Piotr Branica, z biura prasowego lubelskiej policji.
Okazało się, że ma na sumieniu więcej oszustw metodą "na wnuczka”. Wczoraj został rozpoznany przez osoby, które oszukał. Policja postawiła mu zarzut wyłudzenia 52 tys. od trzech osób i próbę wyłudzenia kolejnych 20 tys. zł.
(er)