Wydział Prawa i Administracji nie wybrał nowego dziekana. Na wybory przyszło jedynie 15 z 58 elektorów uprawnionych do głosowania. Pozostali konsekwentnie domagają się przywrócenia na stanowisko poprzedniego szefa wydziału.
Wniosek skierował rektor. Podczas prac nad nowym statutem uczelni zauważono, że dziekan osiągnął wiek emerytalny (70 lat), przez co – zdaniem władz UMCS – stracił bierne prawo wyborcze (nie może startować w wyborach do władz uczelni i wydziałów), a to skutkuje utratą mandatu dziekana.
Prof. Pieniążek uznał tę decyzję za bezprawną. I skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten, jak pisaliśmy kilka dni temu, skargę odrzucił.
– Liczyliśmy, że ta decyzja sądu wpłynie na elektorów – mówi Anna Guzowska, rzecznik UMCS. Wpłynęła, ale tylko częściowo.
Co dalej? – Statut uczelni takiej sytuacji nie przewiduje. Konieczne są więc specjalne kroki władz uczelni, i takie zostaną podjęte – zapowiada rzeczniczka. Ale o szczegółach nie chce mówić. – Ta sprawa jest w tej chwili dyskutowana – ucina.
Sprawa odwołania dziekana wywołała ogromne kontrowersje na uniwersytecie. Część pracowników wydziału konsekwentnie popiera stanowisko prof. Pieniążka i domaga się jego przywrócenia. Władze uczelni nie chcą o tym słyszeć.