![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Fot. Maciej Kaczanowski](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2015/2015-09/cbfa5659dbb383637a6f91626e6a423e.jpg)
Z elewacji pedetu przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie zniknęły wielkopowierzchniowe reklamy. Ich usunięcia domagał się miejski konserwator zabytków, który tłumaczy, że płachty zostały powieszone bez wymaganego pozwolenia.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
![Artykuł otwarty](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/open-article.png)
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Wielkie reklamy zasłaniały elewację pedetu już od wielu miesięcy. I jak twierdzi miasto wieszane były bez jakiegokolwiek pozwolenia. – Nigdy nie występowano o takie zezwolenie, choć jest ono konieczne, bo jest to obszar wpisany do rejestru zabytków – wyjaśnia Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków sprawujący pieczę nad historycznym śródmieściem Lublina. I choć pedet sam w sobie zabytkiem nie jest, to stoi w rejonie, w którym nie można wieszać czego się chce i jak się chce.
Cierpliwość urzędników skończyła się gdy wiosną przed zasłoniętym reklamą budynkiem stanęła budka z lodami. Wielu osobom budka ta kojarzyła się raczej z małomiasteczkowym festynem niż z zabytkowym śródmieściem. W sierpniu miejski konserwator zabytków wydał decyzję nakazującą usunięcie zarówno budki, jak i reklam. Decyzja została jednak zaskarżona do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ale w środę po reklamowych płachtach nie było już śladu. Konserwator liczy na to, że już tu nie wrócą. W życie wszedł bowiem plan zagospodarowania terenu, który w sprawie reklam jest dość rygorystyczny. Nie pozwala umieszczać na elewacjach dużych reklam, wprowadza ograniczenia w wielkości szyldów, na których ograniczeniom podlega nawet długość napisów, jak również wielkość liter.
Plan zagospodarowania przestrzennego nie obowiązuje wstecz i nie może wymuszać zmian w tym, co już istnieje. Ale to, co ma być instalowane musi być zgodne z jego zapisami planu. W tym przypadku wszystko będzie zależeć od tego, czy powieszenie nowej płachty zostanie uznane za coś nowego, czy tylko za ciągłe korzystanie z już istniejącej na budynku konstrukcji, na której taką reklamę się rozwiesza.
Wprowadzający wspomniane ograniczenia plan uchwalony został przez miasto, by umożliwić właścicielowi pedetu zbudowanie w jego miejscu nowej galerii handlowej. W środę miasto ogłosiło, że z właścicielem budynku zamieni się na nieruchomości: da mu pasek gruntu pod nawisem budynku wzdłuż ul. Kapucyńskiej, a w zamian dostanie pasek po stronie Krakowskiego Przedmieścia. Na taką zamianę w kwietniu zgodziła się Rada Miasta.