Lublin. Osiem rodzin musiało opuścić kamienicę przy ul. Noworybnej 4. Wczoraj wieczorem budynek zaczął pękać.
Jedną z lokatorek musiała ewakuować straż pożarna. Mieszkająca na piętrze kobieta jest głucha. Dlatego nie dotarły do niej wezwania o natychmiastowe opuszczenie kamienicy. Strażacy weszli do jej domu po drabinie.
Pozostawionego w mieszkaniach dobytku lokatorów przez całą noc strzegły policyjne patrole. Wielu ludzi nie zdążyło zabrać swoich rzeczy. Niektórzy nie wzięli nawet dokumentów. Strażnicy zorganizowali samochód dostawczy, dla tych, którzy zdołali zabrać ze sobą nieco więcej.
Miasto zapewniło lokatorom nocleg w hotelu przy ul. Podzamcze. - Pozostaną tam tak długo, jak będzie to konieczne - zapewnia Ratusz. Urzędnicy mają szukać innych lokali dla ewakuowanych mieszkańców z Noworybnej.
To, czy budynek będzie nadawać się do dalszego użytkowania, oceni nadzór budowlany. Stosowną ekspertyzę ma zlecić jeszcze dzisiaj. Wczoraj inspektorzy poprzestali na założeniu plomb na szczeliny. Dzięki temu można ocenić, czy pęknięcia się powiększają.
Dokładne oględziny kamienicy będą przeprowadzone dopiero dzisiaj. Wczoraj, przy świetle latarek, inspektorzy nadzoru budowlanego nie byli w stanie ustalić choćby przypuszczalnej przyczyny powstawania szczelin.
Prawdopodobnie - choć to bardzo wstępne przypuszczenia - osiada jeden z narożników budynku. Niewykluczone, że podmyte zostały fundamenty kamienicy. Lokatorzy twierdzą, że obok wspomnianego narożnika ciągle była kałuża wody, która stała w zagłębieniu bruku i nie spływała do położonej nieco wyżej studzienki kanalizacyjnej.
Pod uwagę brana jest też inna hipoteza. Nie wiadomo, czy pod budynkiem nie znajdują się podziemne korytarze. W rejonie Starego Miejsca jest bardzo dużo wielopoziomowych piwnic. Nadal nie zostały w pełni zinwentaryzowane, nie wiadomo gdzie dokładnie się znajdują, ani w jakim są stanie.
Budynek przy Noworybnej 4 należy do prywatnych właścicieli. Jeden z nich, obecny wczoraj na miejscu akcji, nie chciał rozmawiać z prasą. Lokatorzy twierdzą, że właściciel nie remontował kamienicy.