Są poważne problemy z kursowaniem autobusów PKS. Odwołanych jest część kursów dalekobieżnych, lokalne mają duże opóźnienia.
Przykre niespodzianki czekają podróżnych chcących skorzystać z usług PKS-ów. Z Lublina nie jeżdżą autobusy do Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, Skarżyska-Kamiennej, Starachowic i Tarnobrzega.
Do Lublina nie docierają też autobusy zaczynające jazdę w wymienionych wcześniej miastach. Tak zdecydowali przewoźnicy. Nie udało się też wysłać w trasę autobusu z Lublina do Łukowa.
Do zajezdni PKS Wschód musiały zawracać poranne autobusy do Zakopanego i Ciechocinka, bo zamarzły im przewody.
Na krótszych, podmiejskich trasach są duże opóźnienia. Największe występują w przypadku autobusów korzystających z wyjazdu w kierunku Wólki, gdzie utworzyły się duże korki. Kursy są spóźnione nawet o ponad godzinę.
W wielu innych miejscach kierowcy PKS mają problemy z zawracaniem w drogę powrotną. Podczas takiego manewru zakopał się autobus w podlubelskim Radawczyku. – Wszystko przez to, że drogi są zbyt wąsko odśnieżone – skarży się dyspozytorka z Dworca Głównego PKS w Lublinie.
Z tego samego powodu pod znakiem zapytania są dalsze kursy do Świdnika Dużego. Tam na przystanku końcowym kierowcy mają wielki problem z zawracaniem. Jeżeli w tym miejscu droga nie zostanie odśnieżona tak, by autobus mógł bezpiecznie nakręcić, to po zmroku kursy zostaną wstrzymane.