Trzy miesiące potrwa naprawa rozsypujących się murków na pl. Zamkowym. Robotnicy mają uzupełnić brakujące tynki i ubytki cegieł.
- Najpierw zaczął odpadać tynk z boku murków, potem zaczęły się kruszyć cegły - mówi pan Tomasz, taksówkarz, który często czeka na pasażerów na pl. Zamkowym w pobliżu pomnika "Symbol Lwowa”.
Elementy, które miały zdobić plac teraz straszą swoim wyglądem. Część cegieł rozsypuje się w proch. Na chodnikach walają się kawałki materiałów budowlanych. Teraz miasto zabiera się za ich gruntowny remont.
- Naprawione będzie wszystko, co jest uszkodzone - zapowiada Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów w lubelskim Urzędzie Miasta. Magistrat szuka już firmy, która zajmie się remontem. Program napraw jest już gotowy.
Budowlańcy przed rozpoczęciem prac będą musieli sprawdzić, jak dużo trzeba zrobić, by przywrócić placowi Zamkowemu dawny wygląd. - Każdy murek zostanie dokładnie obejrzany. Fachowcy ocenia, gdzie wystarczy tylko zmienić tynk, a gdzie konieczne będzie także usunięcie wykruszonych cegieł i zastąpienie ich nowymi - tłumaczy Bałaban.
Magistrat nie wyklucza, że część murków trzeba będzie stawiać od nowa. Stanie się tak, jeśli ekspertyzy wykażą, że materiał, z którego zostały wykonane jest w bardzo złym stanie.
Naprawione zostaną też schody z kamiennych płyt. Część płyt ma wyraźne ubytki, w przypadku innych konieczne będzie ponowne przymocowanie poluzowanych i ruszających się stopni.
Wykonawca prac ma być znany w połowie listopada. Jeśli pogoda na to pozwoli, to roboty na pl. Zamkowym rozpoczną się jeszcze w tym roku. Remont musi się zakończyć w ciągu trzech miesięcy od chwili, od wejścia robotników na plac budowy.