Najwcześniej za trzy miesiące może zostać ogłoszony konkurs na projekt przebudowy pl. Litewskiego. To najbardziej optymistyczny wariant. I to bardzo optymistyczny.
– Procedury są nieuchronne bez względu na to, czy będą przed, czy po konkursie – wyjaśnia Zbigniew Dubiel, radca prawny Urzędu Miasta. – A gdybyśmy najpierw ogłosili konkurs, wypłacili nagrody, a dopiero później okazałoby się, że nie moglibyśmy realizować projektu, to byłoby źle z punktu widzenia wydatków publicznych – dodaje.
– Te pieniądze zostałyby po prostu utopione – precyzuje Stanisław Fic, zastępca prezydenta miasta.
Praktycznie nie ma już szans, by Ratusz przyspieszył ogłoszenie konkursu zablokowanego zażaleniem złożonym przez spółkę Prime Properties, do której należy budynek Galerii Centrum wraz z leżącym przed nią placem. Spółka chce, by minister kultury rozsądził, czy projektanci tworzący wizje pl. Litewskiego powinni się zajmować także jej placykiem.
Do wniosku, że plac powinien być włączony do koncepcji, magistrat doszedł po długich naradach z urbanistami i taki też zapis umieścił w projekcie decyzji, który swym postanowieniem zaakceptował konserwator zabytków. I to właśnie postanowienie konserwatora spółka zaskarżyła do ministra, żądając wykreślenia swego gruntu z konkursu.
Jeśli minister uzna, że spółka nie ma racji, wtedy na konkurs poczekamy, bo niekorzystne dla siebie rozstrzygnięcie firma będzie mogła zaskarżyć.
Najszybszy dla konkursu scenariusz jest taki, że minister przyznaje rację spółce. Ta uzyskawszy swoje, nie ma po co się sądzić, a miastu pozostaje tylko zmienić projekt decyzji.
Najbardziej optymistyczny – choć nie najbardziej realny – scenariusz zakłada, że konkurs może być ogłoszony za kwartał.