Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Naklejki na wiatach przystankowych informują o zakazie naklejania, choć wolno w tych miejscach umieszczać plakaty wyborcze kandydatów. Usunięcia tej sprzeczności oczekuje od Ratusza miejski radny PiS, Tomasz Pitucha.
Jego zdaniem osoby stojące na przystankach mogą dojść do wniosku, że reklamy kandydatów wiszą nielegalnie. - Wniosek taki nie sprzyja pozytywnemu nastawieniu mieszkańców do osób prezentujących swoje ogłoszenia wyborcze - pisze Pitucha do prezydenta. Radny chce, żeby obok naklejki pojawiło się wyjaśnienie, że zakaz nie dotyczy plakatów w trakcie kampanii wyborczej.
Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją Ratusza dozwolone jest wieszanie plakatów na 285 wiatach przystankowych starego typu, a za umieszczanie takich reklam nie nalicza się opłat. Na wspomnianych wiatach nie wolno naklejać plakatów na bocznych szybach, by nie zasłaniały osobom oczekującym widoku na nadjeżdżające autobusy i trolejbusy. Zabronione jest również naklejanie plakatów na wiatach nowego typu oraz na tych wiatach, które mają gabloty reklamowe.
Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją Ratusza dozwolone jest wieszanie plakatów na 285 wiatach przystankowych starego typu, a za umieszczanie takich reklam nie nalicza się opłat. Na wspomnianych wiatach nie wolno naklejać plakatów na bocznych szybach, by nie zasłaniały osobom oczekującym widoku na nadjeżdżające autobusy i trolejbusy. Zabronione jest również naklejanie plakatów na wiatach nowego typu oraz na tych wiatach, które mają gabloty reklamowe.
