Większość kierowców w ogóle nie wkłada za szybę biletów parkingowych, przez co Ratusz nie zarabia tyle, ile powinien – wykazała wewnętrzna kontrola.
W Lublinie jest w sumie 646 miejsc postojowych, na których obowiązują miejskie bilety. Ile magistrat powinien na nich zarobić? Tego do końca nie wiadomo, ale pewne jest, że jest z tym kiepsko. Kontrolerzy sprawdzili zeszły rok i pierwszy kwartał roku bieżącego.
W 2010 r. w Lublinie sprzedano bilety parkingowe warte 365,7 tys. złotych, z czego 73 tys. zł – jako marżę – dostało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, które odpowiada za druk i dystrybucję biletów.
– Oznacza to, że w kontrolowanym okresie jedno miejsce parkingowe miało opłaconą tylko jedną godzinę postoju dziennie przy dziesięciu godzinach płatnych – informuje Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta miasta.
Wszystko przez to, że szwankuje mechanizm kontroli na parkingach. W Ratuszu nie ma kto się tym zajmować. Do sprawdzania, czy kierowcy mają za szybą bilety, miasto miało tylko trzy osoby, z czego w jednym czasie na ulicach mogły być tylko dwie z nich. Jedna musiała zostać przy telefonie.
A to oznacza, że w tym ostatnim miejscu przez 80 "płatnych” dni nie pojawili się ani razu. W ciągu tych czterech miesięcy ani jednej kontroli nie było w rejonie Dworca Głównego PKP. Wyjaśnienie? "znaczna odległość od siedziby Urzędu Miasta”.
Urzędnicy z kontroli wewnętrznej sami obeszli wszystkie parkingi. Pierwszego dnia za szybami 52 proc. samochodów nie było ważnego biletu. Drugiego dnia biletów nie miało aż 73 proc. aut. Ile straciło miasto? Pierwszego dnia 482 zł, drugiego 706 zł i to przy założeniu, że część "gapowiczów” płaciłaby tylko za pół godziny, a część za godzinę. Wyszło też na jaw, że na wielu biletach nie było numeru rejestracyjnego, części w ogóle nie skasowano, inne wypełniano ołówkiem lub długopisami z blaknącym od światła tuszem. Inne leżały drukiem do dołu lub złożone na pół.
Magistrat już zapowiada wyciągnięcie wniosków. – Zwiększymy częstotliwość kontroli na płatnych parkingach – zapowiada Eugeniusz Janicki, dyrektor Zarządu Dróg i Mostów.