![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2019/2019-07/ca67c6807f093ea3c978d21b2db8bfb4_org_830.jpg)
Nie będzie bezpośrednich pociągów z Lublina dla osób wybierających się do Kostrzyna na festiwal Pol’and’rock (wcześniej Przystanek Woodstock).
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Specjalny pociąg ma odjeżdżać dopiero z Łukowa i będzie to tylko jeden kurs (30 lipca, odjazd o godz. 21.24), a sprzedaż biletów w kasach biletowych i poprzez stronę polregio.pl rozpoczęła się wczoraj. Przejazd w jedną stronę kosztuje 115 złotych. Bilet „tam i z powrotem” wiąże się z wydatkiem 170 zł.
Pociągi na festiwal nie wyjeżdżają z Lublina, bo połączenie jest obsługiwane pojazdami elektrycznymi, a jedyna możliwa trasa wiedzie przez niezelektryfikowany odcinek linii kolejowej przez Lubartów i Parczew do Łukowa. Krótsza trasa festiwalowych pociągów obowiązuje już od roku 2017.
Dlaczego w tym roku pociągów będzie mniej? Nieoficjalnie mówi się o tym, że obecnej władzy nie po drodze jest z organizującym festiwal Jerzym Owsiakiem. Oficjalnym powodem jest ograniczona liczba pojazdów szynowych będących w posiadaniu spółki Przewozy Regionalne, która tłumaczy, że „dostosowała” swój tabor oraz liczbę pracowników „do obsługi standardowych połączeń służących naszym pasażerom w codziennych dojazdach np., do szkół czy do pracy”.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)