Pogotowie strajkowe w SPSK 4 w Lublinie. Pielęgniarki, które walczą o podwyżki wciąż nie porozumiały się z dyrekcją szpitala. Rozmowy ostatniej szansy zaplanowano na czwartek. Jeśli do porozumienia nie dojdzie to 4 lipca rozpocznie się strajk.
Pielęgniarki ze szpitala przy ul. Jaczewskiego poszły w ślady swoich koleżanek z innych lecznic i masowo poszły na zwolnienia lekarskie. W poniedziałek na L4 było 53 spośród 138 pielęgniarek pracujących wyłącznie na bloku operacyjnym, natomiast we wtorek już 111 pielęgniarek spośród 1200 zatrudnionych w całym szpitalu.
– Na zwolnieniach lekarskich są również pielęgniarki z oddziałów - ortopedii i traumatologii, ortopedii i rehabilitacji i kardiochirurgii – wylicza Marta Podgórska, rzecznik prasowy SPSK 4 w Lublinie. – Pojedyncze przypadki po 2, 3 są też na innych oddziałach, ale równie dobrze mogą to być zdarzenia losowe.
W szpitalu cały czas trwają negocjacje. Dzisiaj również obie strony usiadły do rozmów. Kompromis nie został jednak wypracowany.
– Nie udało się dojść do porozumienia ponieważ każda ze stron przedstawia swoje stanowisko, którego ani strona pielęgniarek ani dyrekcja szpitala nie akceptuje – mówi Podgórska. – Dyrekcja nie może przystać na propozycję związkowców, ponieważ jest ona dla szpitala nie do udźwignięcia, choć propozycja dyrekcji wiąże się również z ogromnymi pieniędzmi. Cały czas szukamy rozwiązania. Szczegółów nie zdradzamy. W dalszym ciągu obowiązuje bowiem zasada, że negocjacje są utajnione.
Od dzisiaj w szpitalu obowiązuje pogotowie strajkowe. Na czwartek jest zaplanowane kolejne spotkanie. Jeśli i te rozmowy nie przyniosą rezultatów 4 lipca ma się rozpocząć strajk.
Od poniedziałku szpital przy ul. Jaczewskiego pracuje jak na ostrym dyżurze. Odwoływane są planowe zabiegi.