Najnowocześniejsza w Lublinie pływalnia stanie przy ul. Głębokiej. Będzie też hala sportowa. Prace pochłoną 30 milionów złotych. I mogą się zacząć już w czerwcu.
- To znakomicie - cieszy się 13-letni Kuba. - Teraz, aby poszaleć na zjeżdżalni, jeździmy z rodzicami do Kozienic. Wstyd, że Lublin do te pory nie miał takiej rury.
Obok powstanie pełnowymiarowa hala sportowa do piłki ręcznej z widownią na kilkaset miejsc. A także sale do gry w tenisa i ściana do wspinaczki skałkowej. Nowe obiekty staną obok hali u zbiegu ul. Głębokiej i Raabego.
- Budowa pochłonie 30 milionów złotych. Będzie możliwa dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej. Wystąpiliśmy o 17 milionów złotych. Wkrótce podpiszemy stosowną umowę z wojewodą - zapowiada Henryk Bichta, dyrektor administracyjny Akademii Rolniczej.
Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to roboty zaczną się już pod koniec czerwca. Otwarcie nowych obiektów planowane jest na październik 2007 r. Studenci i trenerzy jeszcze przez ponad dwa lata będą męczyć się w ciasnej sali. - To prawdziwa żonglerka. Kwadrans na siłowni, kwadrans na gry zespołowe i kwadrans na gimnastykę korekcyjnej. Żeby mogły ćwiczyć trzy grupy jednocześnie - narzeka Bichta.
Ośmiu tysiącom studentów uczęszczającym na zajęcia sportowe nie wystarcza skromna hala powstała z przebudowanej kotłowni. - Zajęcia prowadzimy w salach wynajmowanych od różnych szkół - przyznaje Jacek Szyłejko, instruktor pływania w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Akademii Rolniczej. Uczelnia wydaje na to prawie 300 tys. rocznie. Koszty rosną o kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych, gdy okazuje się, że trzeba sięgnąć po halę i MOSiR na rozgrywki działającego w uczelni AZS.
Gdy powstanie nowa hala, sytuacja się odwróci. Pływalnia będzie dostępna nie tylko dla studentów i wykładowców, ale także dla mieszkańców Lublina.s