Policja namierzyła mężczyznę, który przełamał zabezpieczenia i włączył w lubelskim Media Markt film pornograficzny. Mogli go oglądać na ekranie komputera wszyscy przechodzący obok klienci.
– Program uniemożliwiał włączenie innych stron – zapewniał w kwietniu tego roku, tuż po incydencie, Marcin Bielecki, dyrektor lubelskiego marketu.
Zabezpieczenia udało się jednak złamać i to w bardzo krótkim czasie. Film pornograficzny widzieli klienci, którzy przypadkiem znaleźli się w pobliżu stoiska. Niektórzy robili zdjęcia telefonami komórkowymi.
Media Markt przekazał policji zapis ze sklepowych kamer. Monitoring zarejestrował mężczyzn majstrujących przy komputerze. Dzięki temu udało się ustalić personalia jednego z nich. To 20-letni mieszkaniec Lublina.
– Zostało już wydane postanowienie o postawieniu mu zarzutu – mówi komisarz Jacek Deptuś z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Teraz zgodnie z procedurą mężczyzna zostanie przesłuchany. Nie będzie z tym problemów bo policjanci mają go "pod ręką”. Jest za kratkami w związku z zupełnie inną sprawą.
Potem sprawa trafi wraz z aktem oskarżenia do Sądu Rejonowego w Lublinie. Mężczyzna będzie odpowiadał za publiczce prezentowanie pornografii w taki sposób, że oglądały to osoby, które sobie tego nie życzą. Grozi za to do roku więzienia. Policjanci prowadząc śledztwo właśnie o to pytają świadków: czy byli zbulwersowani pokazaniem filmu pornograficznego w takim miejscu.
Firma Media Markt o namierzeniu mężczyzny, który włączył film dowiedziała się od nas.
– Czekamy na oficjalną informacje o biegu tego postępowania – powiedziała nam Wioletta Batóg, rzecznik Media Markt. – Gdy ją otrzymamy zapadnie decyzja czy będziemy w tej sprawie podejmować dalsze kroki.