Zmarły tragicznie 18 lipca poseł Józef Żywiec w czasie wypadku nie miał pasażerów. Obdukcja osób, które wcześniej towarzyszyły posłowi wykazała, że nie mają żadnych obrażeń.
Obdukcję wykonano na wniosek żony zmarłego parlamentarzysty, która sugerowała, że poseł nie jechał sam. Według niej nie prowadził również samochodu.
Przed wypadkiem poseł Żywiec był na imieninach u Czesława Bickiego – przedsiębiorcy z Puław. Potem prowadził samochód po alkoholu. Na imprezie był m.in. komendant powiatowy policji w Puławach – Stefan Szaruga oraz z-ca prokuratora rejonowego w Puławach – Małgorzata Szyszka. W ubiegłym roku puławskie organy ścigania umorzyły postępowanie dotyczące niepłacenia składek ubezpieczeniowych przez Bickiego.
Po informacjach w prasie o udziale obojga w imieninach, wobec prokurator B. Szyszki wszczęto postępowanie służbowe, które ma wyjaśnić, czy będąc na imieninach nie postąpiła wbrew etyce zawodowej. A komendant wojewódzki policji w Lublinie wszczął postępowanie wobec komendanta Szarugi. W piątek Szaruga sam poprosił o pozwolenie przejścia na emeryturę. Wczoraj policja poinformowała o wynikach postępowania. – Nie stwierdziliśmy naruszenia dyscypliny służbowej, ani zasad etyki zawodowej – mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. – Komendant wojewódzki przychylił się do prośby Stefana Szarugi o pozwolenie przejścia na emeryturę. Ale ta decyzja nie ma nic wspólnego z opisywanymi w prasie imieninami.