Ma być czerwony lub biały, koniecznie pięciodrzwiowy i z napędem hybrydowym. Ratusz zamawia samochód, który będzie główną nagrodą w kolejnej loterii podatkowej.
To będzie już piąta loteria mająca zachęcić podatników do tego, żeby w zeznaniu PIT wskazali właśnie Lublin jako swoje miejsce zamieszkania.
Ratusz ma o co walczyć, bo największym źródłem dochodów miasta jest właśnie przypadająca miastu część (niecała połowa) podatku dochodowego płaconego przez jego mieszkańców. Pochodzi stąd co piąta złotówka w miejskiej kasie. Im więcej podatników przyznaje się do mieszkania w Lublinie, tym więcej pieniędzy w budżecie. Dlatego samorząd kusi nagrodami w organizowanych loteriach.
W tegorocznej, już zakończonej, wzięło udział 8 310 osób, z czego ponad 600 zadeklarowało, że robi to po raz pierwszy.
– Jeden podatnik odprowadza średnio 2,5 tys. zł podatku – wyliczał latem prezydent Lublina, który na tej podstawie przyjął w uproszczeniu, że dzięki tegorocznej loterii miasto zyskuje dodatkowe 1,6 mln zł. To znacznie więcej niż łączna wartość nagród, wynosząca ponad 94 tys. zł. Główną nagrodą był samochód.
Urząd Miasta właśnie kupuje samochód, który będzie można wygrać w przyszłym roku. Ratusz zamawia auto klasy B z napędem hybrydowym o mocy silnika nie mniejszej niż 83 KM. Zastrzega, że musi mieć nadwozie typu hatchback, czerwony lub biały lakier, automatyczną klimatyzację, system wykrywania pieszych i rowerzystów, kurtyny powietrzne, przednie i boczne poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera.
Miasto oczekuje również, że rozlosowywane w przyszłym roku auto będzie fabrycznie nowe, wyprodukowane w 2023 r. Termin składania ofert przez zainteresowanych kontraktem dostawców został wyznaczony na 2 listopada. Przy wyborze zwycięskiej oferty Urząd Miasta zamierza się kierować wyłącznie ceną.