Prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski żąda od posła Janusza Palikota odwołania stwierdzenia, że stchórzył i nie przyszedł na konferencję o wyborach. Platforma Obywatelska mówi, że ich lider nic takiego nie powiedział.
Pruszkowski rozesłał wczoraj po południu do lubelskich redakcji list otwarty do Palikota. „Umówmy się: albo Pan tak w istocie powiedział, albo nie. Jeśli tak, to skłamał Pan publicznie, gdyż nie otrzymałem zaproszenia na Państwa wczorajszą konferencję na żaden adres (...). Gorzej – przypisał mi Pan niskie pobudki – strach i koniunkturalne odstępstwo od własnych poglądów” – czytamy w liście. Prezydent domaga się odwołania wypowiedzi lub sprostowania.
– Ta cała sprawa to nieporozumienie, słowa o tchórzostwie nie padły. Chodziło jedynie o to, żeby Pruszkowski zajął stanowisko w sprawie wyborów także jako wiceprezes Związku Miast Polskich. Stąd przenośnia, że zaproszenie do wspólnej akcji sprzeciwu skierowane zostało również do pana Pruszkowskiego – tłumaczy brak formalnego zaproszenia dla prezydenta Lublina Krzysztof Łątka, pełnomocnik PO ds. wyborów (Palikot był wczoraj nieuchwytny).
Pruszkowski podkreśla w liście, że jest przeciwny, by wyboru prezydentów dokonywali radni.