Do wakacji może potrwać badanie archeologicznych odkryć pod przebudowywanym pl. Litewskim. Koparki odsłoniły znacznie więcej, niż tylko spodziewane tu fundamenty cerkwi. Ratusz zapewnia, że nie będzie to oznaczać opóźnień w miejskiej inwestycji
Cerkiew na pl. Litewskim rozebrano w okresie międzywojnia, wówczas postrzegana była jako symbol dominacji zaborcy. Po świątyni pozostały fundamenty. Tu, gdzie do niedawna tryskała fontanna, która została rozebrana, by zrobiła miejsce na nową. – Zgodnie z przewidywaniami podczas tych prac odsłonięty został fragment muru – mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. Ale odkryć jest więcej.
– Są tu i fragmenty ceramiki naczyniowej, kafle i inne przedmioty – wylicza Ewa Banasiewicz-Szykuła z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – Jest też relikt w postaci grobu, ale nie wiadomo jeszcze, czy należy go wiązać z cmentarzem przy kościele bonifratrów. Są również obiekty gospodarcze z XVIII-wiecznym materiałem, pokazał się fragment muru ogrodzeniowego pałacu Radziwiłłów. A także ślady najnowszej historii, kiedy wojska niemieckie w czasie II wojny światowej opuszczały Lublin i paliły dokumenty. Zabezpieczone fragmenty spalonych segregatorów będzie badać Archiwum Państwowe.
Wiadomo już, że należy się nastawiać na więcej znalezisk. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków nakazał prowadzenie tzw. badań ratowniczych.
Nie oznacza to jednak, że w trakcie przebudowy placu ocalone będzie wszystko, co odsłoni ziemia. – Część fundamentów cerkwi na pewno będzie musiała być rozebrana, będą to prace niszczące – przyznaje Banasiewicz-Szykuła. Część murów zostanie opisana, sfotografowana i zasypana z powrotem, by czekać na przyszłe pokolenia. Część może trafić do muzeów, podobnie jak inne drobne elementy.
– Prace budowlane w rejonie fontanny zostały wstrzymane i może to potrwać do wakacji. Nie jest to zagrożeniem dla terminu zakończenia prac, przestój został we wszystko wkalkulowany – stwierdza Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. – Czekamy aż archeolodzy powiedzą, że można kopać dalej. Jednocześnie prace trwają w innych częściach pl. Litewskiego, a do zrobienia jest bardzo dużo.
Plac Litewski
Został usytuowany na terenie dawnego przedmieścia zwanego Krakowskim, stanowiącego przedpole bramy miejskiej prowadzącej na stary trakt krakowski. Teren dzisiejszego placu znajdował się pomiędzy głównym traktem handlowym miasta a starą drogą biegnącą wzdłuż posiadłości świętoduskich ku Wieniawie. Zarys miejsca, na którym jest zlokalizowany znanym nam plac - można już znaleźć na planie Lublina z 1783 roku.
W połowie XVII wieku w części zachodniej placu osiedli ojcowie bonifratrzy. Po kasacie zakonu i wyburzeniu zabudowań klasztornych, wytyczono tu plac Musztry przeznaczony dla rosyjskich żołnierzy. W tym czasie na placu znajdował się także sobór prawosławny. Stawiano go z wykorzystaniem budulca rozbieranej fary. Zaś materiał z rozbiórki soboru przeznaczono na budowę Domu Żołnierza.
(oprac. na podstawie inf. na teatrnn.pl)
W drugiej połowie XVII w., w południowo-zachodniej części dzisiejszego placu Litewskiego, wybudowano kościół pod wezwaniem Bożego Ciała. Osadzono przy nim zgromadzenie bonifratrów, których reguła nakazywała niesienie pomocy rannym, chorym i obłąkanym. Do otoczonych ogrodem zabudowań klasztornych przylegał szpital oraz cmentarz. Jak pisała Małgorzata Surmacz z Muzeum Historii Miasta Lublina przygotowując wystawę poświęconą placowi Litewskiemu - jesienią 1819 r. wyburzono zrujnowane zabudowania. Powstałą wolną przestrzeń przeznaczono na ćwiczenia dla wojsk z sąsiednich koszar w byłym klasztorze wizytek czyli dzisiejszym Centrum Kultury.