Dziś rozstrzygają się losy skrzyżowania al. Solidarności, al. Sikorskiego i ul. Ducha. Bo dokładnie dziś mija termin, w którym niezadowolone z wyboru wykonawcy firmy mogą się odwołać od wyniku przetargu. Jeśli będzie odwołanie, z przebudową mogą być problemy
Ewentualne odwołanie musiałaby rozpatrywać Krajowa Izba Odwoławcza w Warszawie, gdzie rozprawy można by się spodziewać w ciągu dwóch tygodni. Na takie spory miasto czasu nie ma, bo wykonawca powinien jak najszybciej dostać plac budowy, aby mógł zacząć wycinkę 1700 drzew, z którą musi się uporać do końca lutego. Bez tego nie da się ruszyć z zasadniczą częścią przebudowy, która ma się zakończyć najpóźniej w październiku przyszłego roku.
Jak dotąd żadne odwołanie nie wpłynęło, zaś 22 stycznia jest ostatnim dniem 10-dniowego terminu, w którym takie pismo może zostać skierowane do Zarządu Dróg i Mostów.
– Decydująca jest data stempla pocztowego – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Dlatego pewność, że umowę można podpisać bez ryzyka Zarząd Dróg i Mostów będzie mieć dopiero na początku przyszłego tygodnia. Urzędnicy trzymają kciuki, by odwołania nie było.
Przypomnijmy: w przetargu startowało osiem firm, a zwyciężyła warszawska SKANSKA z ceną 65,9 mln zł. Cena okazała się decydująca, bo wszyscy chętni wykonawcy zaproponowali taki sam okres gwarancji.
Efektem przebudowy ma być przeniesienie na dwie estakady jezdni al. Solidarności dla kierowców jadących na wprost, pod którymi to estakadami znajdzie się skrzyżowanie z wyspą centralną. Projekt uwzględnia również znaczne poszerzenie ul. Ducha oraz budowę kładki dla pieszych nad al. Solidarności w rejonie ul. Kosmowskiej i Puławskiej.