Nie zgadzamy się na tę wycinkę – mówią mieszkańcy ul. Puławskiej oburzeni ruchem spółdzielni mieszkaniowej. Zamierza ona prosić o zgodę na usunięcie kilku drzew. – One nie zasługują na wycinkę – twierdzi jeden z mieszkańców.
- Spółdzielnia wywiesiła nam ogłoszenie, że zamierza wycinać drzewa. Naliczyli ich sześć. Zupełnie bez powodu – mówi Henryk Derewiecki, nasz Czytelnik, lokator jednego z bloków przy ul. Puławskiej, który powiadomił nas o sprawie. – Razem z sąsiadami złożyliśmy oświadczenie, że nie pozwalamy na takie cięcia. Spółdzielnia twierdzi, że te drzewa się pozawalają.
>>Ten artykuł powstał dzięki sygnałowi od Czytelników<<
– Regularnie oceniamy kondycję drzew, zajmuje się tym firma dendrologiczna – mówi Jerzy Kopeć, prezes Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Instalator. – Jeżeli ustalimy, że drzewa stwarzają zagrożenie, wtedy informujemy mieszkańców, że mamy wobec nich określone zamiary.
Wywieszone ogłoszenie nie jest jeszcze zapowiedzią wycinki, ale informacją, że spółdzielnia chce wnioskować do urzędu o zgodę na usunięcie drzew obok bloku przy Puławskiej 14: dwóch lip drobnolistnych i czterech klonów jaworów. Przed złożeniem wniosku spółdzielnia musi dać mieszkańcom 30 dni na zgłaszanie uwag. Taka jest procedura. Drzewa zostały oznaczone biało-czerwoną taśmą.
SBM „Instalator” twierdzi, że nie jest przesądzone, ile drzew zostanie wymienionych w oficjalnym wniosku do Urzędu Miasta o zezwolenie na wycinkę.
– Być może żadne. Z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że skala wycinki będzie znikoma – stwierdza prezes Kopeć. – Dotąd nie wystąpiliśmy z wnioskiem i jest bardzo prawdopodobne, że większość tych drzew poddamy pielęgnacji, przytniemy korony.
– Żadne z nich nie kwalifikuje się do usunięcia z innych powodów niż widzimisię spółdzielni – ocenia pan Henryk, który ma nadzieję, że Urząd Miasta nie zgodzi się na wycinkę.
Ratusz zapewnia nas, że przed wydaniem decyzji sprawdzi stan drzew. – Urząd jest zobowiązany do przeprowadzenia oględzin w formie wizji lokalnej z udziałem wnioskodawcy i udokumentowania tego w rzetelny sposób – informuje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza.
– Jeżeli ocena wniosku wymaga wiedzy specjalistycznej, urząd może także zlecić opracowanie opinii lub ekspertyzy przez specjalistę dendrologa. Określa się w niej stan oraz zachowanie statyki drzew, co do których istnieje podejrzenie np. złego stanu zdrowotnego zagrażającego życiu i mieniu. Zazwyczaj ekspertyza zawiera również wskazania gospodarcze i zabiegi pielęgnacyjne dla drzew – podkreśla Głazik. – Dopiero na podstawie całego zgromadzonego materiału dowodowego urząd wydaje decyzję.