– Jak można trzymać tak agresywne psy, bez odpowiedniego zabezpieczenia? – pyta nasza czytelniczka. Psy sąsiadów wdarły się na posesję i zagryzły jej west highland terriera. Dzień wcześniej w ogrodzie bawiły się jej kilkuletnie dzieci. – Nawet nie chcę myśleć co by się wtedy mogło stać – mówi kobieta.
Pani Anna pokazała nam film z kamer zamontowanych na terenie posesji jej teściów w Stasinie koło Lublina. Widać na nim jak dwa psy rasy cane corso przedostają się do ogrodu, atakują i zagryzają małego teriera.
– Nasz Feliks był dużo mniejszy, nie miał z nimi żadnych szans. To był nasz ukochany pies, był z nami 12 lat. Wyjątkowo spokojny i dobry – rozpacza Anna Legieć. – Dzień wcześniej w ogrodzie bawiły się moje kilkuletnie dzieci. Aż boję się pomyśleć, co by się stało gdyby wtedy pojawiły się te psy.
Agresywnych psów nikt nie szukał. – Zagryzły Feliksa, a potem swobodnie biegały po ogrodzie i jeszcze zaatakowały teścia. A właścicielka nawet nie zauważyła, że uciekły – denerwuje się nasza Czytelniczka. – Na pewno skierujemy sprawę do sądu.
Właścicielka psów twierdzi, że zwierzęta nie są wcale agresywne i są trzymane w odpowiednich warunkach. Całe zdarzenie nazywa „nieszczęśliwym wypadkiem”.
– Kobieta została ukarana mandatem za złamanie kodeksu wykroczeń. Przewiduje on karę mandatu w wysokości do 250 zł albo naganę – informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji. I wyjaśnia: –W zależności od skutków zdarzenia możemy stosować kodeks wykroczeń lub kodeks karny, który w takich sytuacjach przewiduje nawet karę pozbawienia wolności dla właściciela zwierzęcia np. w przypadku pogryzienia człowieka.
Sprawa trafiła też do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie.
– Dochodzenie w tej sprawie prowadził urzędowy lekarz weterynarii. Psy nie mają wścieklizny, mają aktualne szczepienia. Doszło do wypadku, ponieważ były niewłaściwie trzymane przez właściciela, a jest to rasa agresywna – mówi Tomasz Brzana, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Lublinie. I zapewnia:– W tym tygodniu lekarz weterynarii pojedzie ponownie na miejsce zdarzenia.
– Takich spraw jest bardzo dużo – komentuje Aleksandra Lipianin-Białogrzywy z Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Ex Lege. – Właściciele psów powinni mieć świadomość, że z posiadaniem zwierzęcia wiąże się duża odpowiedzialność. Kiedy stanowią one zagrożenie dla otoczenia to mogą być pociągnięci do odpowiedzialności – podkreśla. – Jeśli ktoś zauważy, że zwierzę jest agresywne to może wezwać policję. W takich sytuacjach najlepiej reagować szybko, zanim dojdzie do tragedii.