We wtorek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się spotkanie opłatkowe pszczelarzy z całego województwa. Spotkanie świąteczne było jednak nie tylko okazją do wspólnego przełamania się opłatkiem, ale także do podsumowania działalności hodowców pszczół w mijającym roku.
W minionym roku w Polsce wyprodukowano około 24 tysiące ton miodu. Jest to wynik zbliżony do roku poprzedniego. Jednak w tym roku znacząco wzrosła ilość miodu importowanego. Jak zwracają uwagę producenci miodu, koszty produkcji są wyższe u nas w kraju, a cena miodu na skupach zbyt niska.
— Jeśli chodzi o to, czy ten rok był dobry, to zależy, z której strony spojrzeć. Jeżeli chodzi o produkcję, nie była ona zła, ale też dobra była produkcja w roku poprzednim. Natomiast gwałtownie spadło zapotrzebowanie na główny produkt, jakim jest miód, ze względu na pewne zapasy, które powstały w okresie pandemii, lekkie uszczuplenie w portfelach ewentualnych nabywców i duży, mimo wszystko, cały czas napływ miodu z importu, głównie z kierunku Chin i Ukrainy — mówi prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Lublinie Piotr Różyński.
Pszczelarze postulują dokładniejsze oznaczanie produktów sprzedawanych w sklepach jako polskie, a także mają nadzieję na dostosowanie wielkości importu do aktualnej sytuacji na rynku.
— Przede wszystkim pozostaje nam dbałość o rzetelność naszego krajowego produktu. Chcemy zawalczyć jakością i liczymy na świadomość konsumencką — dodaje Różyński.