Władze miasta dały Lubelskiej Akademii Futbolu dodatkowy czas na budowę drugiego etapu ośrodka piłkarskiego nad Bystrzycą. Na finał prac możemy poczekać do czerwca 2024 roku.
Minął termin, w którym założona przez miliardera Zbigniewa Jakubasa spółka Lubelska Akademia Futbolu miała zdobyć zgodę na budowę drugiej części ośrodka piłkarskiego na terenie po klubie jeździeckim. Taką datę zapisano w umowie zawartej między miastem a spółką.
Na podstawie tej umowy LAF wydzierżawiła na 30 lat miejską działkę (11,6 ha), obiecując zbudować tu na swój koszt ośrodek piłkarski, który po 30 latach ma przejść na własność miasta. Ustalono, że budowa będzie podzielona na dwa etapy. Pierwszy z nich, czyli cztery boiska, już zakończono.
Drugi etap miał obejmować kolejne trzy boiska i budynek zawierający halę sportową, zaplecze treningowe, noclegowe i żywieniowe. Z umowy wynikał też, że do 15 września LAF powinna zdobyć pozwolenie na budowę tych obiektów. Ale go nie zdobyła.
– Z przyczyn niezależnych od spółki – stwierdza Agnieszka Juścińska, prezes Lubelskiej Akademii Futbolu.
Spółka tłumaczy, że przeciągają się uzgodnienia w sprawie decyzji środowiskowej. – Sprawa stanowi przedmiot sporu pomiędzy Urzędem Miasta Lublin a Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska – dodaje Juścińska. – Lubelska Akademia Futbolu stała się obiektem rozgrywanym między dwiema instytucjami publicznymi, nie mającym tak naprawdę wpływu na tok postępowania.
Lubelska Akademia Futbolu poprosiła miasto o więcej czasu na formalności i samą budowę, a Ratusz się na to zgodził.
– Mając na uwadze, że niedotrzymanie terminu wynika z przyczyn niezależnych od spółki, a pierwszy etap inwestycji został zrealizowany zgodnie z umową, zawarto aneks dotyczący dalszego etapu – potwierdza Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza.
Nowy ośrodek piłkarski, wbrew dotychczasowym zapowiedziom, niemal na pewno nie zostanie otwarty w przyszłym roku.
– Termin uzyskania pozwolenia na budowę II etapu przedłużono do 30 kwietnia przyszłego roku – informuje Urząd Miasta. – Z uwagi na to, że rozpoczęcie budowy jest możliwe dopiero po uzyskaniu pozwolenia, termin realizacji inwestycji określono na połowę czerwca 2024 r.
Umowa między spółką a miastem, która przewidywała 500 tys. zł kary za niewykonanie pierwszego etapu, nie przewiduje kary finansowej w razie ewentualnego niewywiązania się z obietnicy zbudowania pozostałej części ośrodka.
– Zgodnie z zawartą umową, w przypadku niedochowania uzgodnionych terminów z winy LAF, gmina może w ramach sankcji rozwiązać umowę bez zachowania terminu wypowiedzenia, a nakłady poniesione przez spółkę staną się własnością miasta – dodaje Góźdź. – Zgodnie z informacją uzyskaną od dzierżawcy spółka wydała na inwestycję już około 20 mln zł.